Zamknij

130 lat komunikacji miejskiej w Bielsku-Białej

Agata RucińskaAgata Rucińska 09:27, 08.07.2025 Aktualizacja: 09:28, 08.07.2025
Skomentuj Plac Bolesława Chrobrego - jeden z pierwszych przystanków autobusowych w Bielsku. Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe, 1925-1939 r. Plac Bolesława Chrobrego - jeden z pierwszych przystanków autobusowych w Bielsku. Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe, 1925-1939 r.

Kiedy w grudniu 1855 roku pierwszy pociąg Kolei Północnej Cesarza Ferdynanda wtoczył się na peron w Bielsku, mało kto przypuszczał, że to wydarzenie zapoczątkuje dynamiczny rozwój komunikacji w całym regionie. To symboliczne otwarcie torów do miasta zmieniło losy Bielska i przyspieszyło jego przemysłowy i społeczny rozwój.

Pociąg, który otworzył świat

Podróż z Dziedzic do Bielska trwała wówczas zaledwie 30 minut, co było w tamtych czasach ewenementem. W pierwszym roku kursowania pociągi przewiozły aż 38 tysięcy pasażerów. To właśnie dzięki tej linii, Bielsko stało się ważnym węzłem komunikacyjnym – nie tylko w kontekście przemysłu, ale i życia codziennego. Już w 1860 roku miasto wzbogaciło się o okazały budynek dworcowy, a kolejowe połączenia w kolejnych dekadach otwierały nowe możliwości.

Rozwój miasta i przemysłu

Napływ nowych mieszkańców i robotników był naturalną konsekwencją rozwoju kolei. W 1823 roku Bielsko liczyło 7 tysięcy mieszkańców, a w 1890 roku ich liczba wzrosła do ponad 14 tysięcy. Miasto świadomie jednak ograniczało możliwość osiedlania się robotników – z wyjątkiem kolonii przy ul. Michałowicza. Większość pracowników dojeżdżała codziennie pociągami, a następnie pieszo zmierzała do fabryk włókienniczych – w końcu w 1890 roku działało ich w Bielsku ponad 60, a obok nich niemal 90 małych zakładów produkcyjnych.

Tunel do Żywca i ekspansja kolei

Nie sposób nie wspomnieć o tunelu pod centrum miasta, który otwarto w 1878 roku, wydłużając linię kolejową aż do Żywca. Ta inwestycja pozwoliła na dalszą ekspansję Bielska i umocnienie jego pozycji jako węzła komunikacyjnego na osi północ–południe i wschód–zachód. Kolejne połączenia, jak linia do Cieszyna i Kalwarii, uruchomiona w 1888 roku, jeszcze bardziej wzmocniły rolę miasta.

Omnibusy konne – pierwszy krok ku nowoczesności

Zanim na ulicach pojawiły się tramwaje, mieszkańcy i turyści korzystali z omnibusów konnych. Te niewielkie pojazdy, choć ograniczone pojemnością (7 osób, a w dni targowe nawet 10), były pierwszym środkiem publicznego transportu wewnątrzmiejskiego. Kursowały do najbliższych miejscowości – m.in. Straconki, Jaworza i Szczyrku, a największą popularnością cieszył się omnibus do Cygańskiego Lasu, uruchomiony w 1878 roku przez Eryka i Ringa Försterów.

Tak wyglądały omnibusy konne - przykładowy omnibus z Krakowa. Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe, 1890 r.

Marzenia o tramwaju elektrycznym

Już w 1884 roku Rada Gminy Bielska rozważała budowę linii tramwajowej – od dworca kolejowego do Cygańskiego Lasu. Mimo że w Europie i w Polsce często stawiano na tramwaje konne, w Bielsku od początku planowano tramwaj elektryczny. Projekt ten musiał jednak poczekać na powstanie elektrowni zasilającej linię – co udało się zrealizować dopiero w 1895 roku.

Motorowe omnibusy i autobusowa rewolucja

Przełom XX wieku przyniósł kolejną nowość – omnibusy motorowe. Już w 1908 roku prywatny przewoźnik uruchomił połączenie z Białej do Straconki, pokonując trasę 5 km w jeden kurs dziennie. Prawdziwy przełom przyniósł jednak bielszczanin Andrzej Szarek, który w 1920 roku skonstruował auto-omnibus na podwoziu ciężarówki Tatra i uruchomił regularne kursy na trasie Bielsko – Szczyrk, a później także do Jaworza i Lipnika. Jego pojazdy, choć proste i pozbawione szyb, były symbolem nadchodzącej ery autobusów.

Auto-omnibus Andrzeja Szarka kursujący na linii Bielsko-Szczyrk. Foto: Archiwum rodziny Szarek, fotografia udostępniona dzięki uprzejmości ks. dr Piotra Szarka.

Era autobusów: Jan Molin i Śląskie Linie Autobusowe

Jedną z kluczowych postaci komunikacyjnej historii regionu był Jan Molin – przedsiębiorca z Cieszyna, który od 1927 roku rozwijał siatkę połączeń autobusowych, obejmującą cały Śląsk Cieszyński. Jego firma w szczytowym momencie eksploatowała 50 autobusów na 24 liniach. Autobusy Molina kursowały nie tylko między miastami, ale także do bielskiej Wapienicy, Jaworza czy Skoczowa. Z kolei Śląskie Linie Autobusowe, założone w 1929 roku, już przed wojną przewoziły rocznie ponad 10 milionów pasażerów – co czyniło je największym przewoźnikiem w II Rzeczypospolitej.

Autobus Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego J. Molin w Cieszynie - m.in. takie autobusy kursowały do Bielska. Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Prywatni przewoźnicy – koloryt lokalnych tras

Obok wielkich przedsiębiorstw działały także mniejsze firmy, jak przewoźnik Fryderyk Olschläger czy Komunikacja Autobusowa Stanisław Kolka i Ska z Jaworzna. Oferowały połączenia do Bystrej, Żywca, Porąbki, a w niedziele i święta – przewoziły tłumy turystów, których liczba wciąż rosła.

Autobus Śląskich Linii Autobusowych zbudowany na podwoziu firmy Leyland. Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe, 1938 r.

Komunikacyjny krwiobieg miasta

Historia komunikacji w Bielsku-Białej to nie tylko opowieść o kolei, omnibusach i autobusach – to przede wszystkim historia ludzi, którzy nie bali się inwestować w nowoczesne rozwiązania i otwierać nowe szlaki dla mieszkańców i przyjezdnych. Dziś, kiedy korzystamy z nowoczesnych autobusów i pociągów, warto pamiętać, że wszystko zaczęło się od małego odgałęzienia z Dziedzic – a potem z odważnych marzeń, które przekuto w rzeczywistość.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%