Zamknij

Dodaj komentarz

Spacer po Bielsku-Białej z Jackiem Kachlem. Miasto, które wciąż zaskakuje

Agata Rucińska 23:59, 18.10.2025 Aktualizacja: 06:49, 19.10.2025
Skomentuj spacer z Jackiem Kachlem spacer z Jackiem Kachlem

Na bielskiej Starówce znów zrobiło się tłoczno. Wszystko za sprawą historycznego spaceru, który poprowadził Jacek Kachel – dziennikarz, regionalista i niestrudzony popularyzator dziejów Bielska-Białej. Uczestnicy wyruszyli spod pomnika św. Jana Nepomucena, by odkrywać na nowo miejsca, które mijamy na co dzień – zaułki, kamienice i detale architektoniczne, za którymi kryją się fascynujące opowieści o dawnych mieszkańcach miasta. Spacer zakończył się na placu Wojska Polskiego, gdzie właśnie trwała comiesięczna giełda staroci – symboliczne spotkanie historii z teraźniejszością.

Od Nepomucena do "Jurka z widelcem"

Spacer rozpoczął się przy pomniku św. Jana Nepomucena – kopii XIX-wiecznej figury, odtworzonej podczas rewitalizacji rynku w latach 2006–2007 przez Barbarę i Wiesława Arminajtisów. Oryginał, przeniesiony w 1939 roku do katedry św. Mikołaja, zachował się do dziś, będąc niemym świadkiem historii miasta.

Następny przystanek to kamienica Rynek 8 i słynny „nie-pręgierz”. Przez dziesięciolecia żelazne klamry w narożniku budynku uznawano za pozostałość dawnego pręgierza. Badania archeologów z Muzeum Historycznego wykazały jednak, że w rzeczywistości miały one wzmacniać naroże przy ciasnej uliczce.– Czasem to, co wygląda jak narzędzie kary, okazuje się po prostu elementem konstrukcji – mówił z uśmiechem Jacek Kachel. Nie zabrakło też trzeciej równie ciekawej hipotezy: że owe klamry mogły służyć jako „miernik sukna”, czyli wzorzec długości dla handlujących na rynku.

Spacer z Jackiem Kachlem

Bielski „barbakan” i strażnik rynku z widelcem

Na rynku uczestnicy nie mogli pominąć rzeźby „Jurka z widelcem” autorstwa Bronisława Chromego. Oficjalnie dzieło nosi tytuł „Pożegnanie z przeszłością”, ale dla bielszczan od dawna jest po prostu Jurkiem – z przymrużeniem oka pilnującym rynku i przypominającym, że historia potrafi być równie smaczna jak dobra kolacja. Idąc ulicą Krętą dochodzimy do fragmentów dawnej baszty, nazwanej żartobliwie przez naszego przewodnika bielskim "barbakanem". W tym miejscu wyprowadzano bydło na pobliskie pastwiska.

Spacer z Jackiem Kachlem

Melpomena, trawa z rolki i pierwsze spodnie w mieście

Z rynku trasa wiodła ku murom zamkowym i Teatrowi Polskiemu, otwartemu w 1890 roku według projektu Emila Rittera von Förstera. Budynek – zmodernizowany później przez duet Fellner & Helmer – był jednym z pierwszych w mieście z instalacją elektryczną.– Teatr był dowodem, że Bielsko potrafi myśleć jak Wiedeń – zauważył Kachel.

Wspomniano też teatralną anegdotę o pierwszej w Bielsku trawie z rolki, którą miał położyć miejscowy ogrodnik na uroczyste otwarcie gmachu, oraz o pierwszej kobiecie, która w mieście odważyła się założyć spodnie – wzbudzając wówczas równie gorące emocje, co premiera nowego spektaklu.

Nie zabrakło historii o surowym dyrektorze Wolfie, który wprowadził „zakaz teatralny”: nikomu nie wolno było wejść na scenę bez pozwolenia. Scena była świętością – a złamanie tej zasady karane grzywną.

Spacer z Jackiem Kachlem

Od kina z cygarem do filmowego skandalu

Spacerowicze poznali też początki bielskiego kina. Pierwsze seanse odbywały się w sali balowej hotelu „Prezydent” (wówczas Kaiserhof). To tam po raz pierwszy wyświetlano tzw. „żywe obrazy” braci Lumière. Często były to „wieczorki tylko dla panów”, okraszone kieliszkiem wina i francuskimi „pikantnymi obrazami filmowymi”.

Spacer z Jackiem Kachlem

Od Koterbskiej po zburzony tunel

Nie zabrakło wspomnienia o Marii Koterbskiej, której pomnik przed bielskim teatrem stał się obowiązkowym przystankiem spacerów po Bielsku. Przewodnik przypomniał jej przebojowe lata, głos rozpoznawalny w całej Polsce i pogodę ducha, z którą rozsławiała miasto.

Tuż po tym uczestnicy poznali historię o tunelu kolejowym – jednym z najstarszych w Polsce. Zbudowany w latach 1876–1877 był częścią Kolei Północnej Cesarza Ferdynanda. W nocy z 2 na 3 września 1939 roku tunel został wysadzony przez polskich saperów, by spowolnić niemiecki marsz od strony Żywca. Eksplozja była tak silna, że uszkodziła nawierzchnię ul. 3 Maja i Zamkowej – To był jedyny realny akt obrony w granicach miasta – podkreślił Kachel. 

Spacer z Jackiem Kachlem

Z placu teatralnego do dawnych ogrodów zamkowych

Tu, gdzie dziś między rzeką Białą a Zamkiem Sułkowskich kiedyś znajdowały się ogrody zamkowe rodu Sułkowskich. Była to część większego założenia – ogrodu ozdobnego i użytkowego, ciągnącego się aż po stok wzgórza zamkowego. Dziś to jedno z tych miejsc, które mieszkańcy mijają codziennie, nie wiedząc, że chodzą po ziemi dawnych książąt. Po licznych perturbacjach związanych z finansowymi i prawnymi problemami Józefa Sułkowskiego ostatecznie na terenie dawnych ogrodów powstał kompleks modernistycznych budowli zwany bielskim Tel Avivem. 

Krzywy mostek

Krótki przystanek na krzywym mostku, którego powstanie poprzedzone zostało długimi sporami pomiędzy rajcami z Bielska i Białej. Obecnie mostek oświetlany jest czerwonymi światłami w dzień św. Walentego i czeka (po remoncie) na kłódki od zakochanych.

Spacer z Jackiem Kachlem

[ZT]20796[/ZT]

Pod ziemią i wśród wspomnień

W parku Ratuszowym chętni uczestnicy spaceru mieli okazję zeszli do tunelu ucieczkowego z 1896 roku, biegnącego od parku do Ratusza. W czasach zimnej wojny przekształcono go w schron z hermetycznymi drzwiami. Jacek Kachel przypomniał także o śladach po kulach odkrytych nie tak dawno w szczelinie przeciwlotniczej – teza o egzekucjach dokonywanych tam przez NKWD w latach powojennych, jest obecnie badana.

Plac Wojska Polskiego – między ratuszem a poezją

Grupa dotarła na plac Wojska Polskiego, gdzie niegdyś znajdował się pierwszy bialski ratusz, który później zaczął pełnić funkcję karczmy.

Nie zabrakło też opowieści o słynnej kamienicy „Pod żabami”, sporze rajcy Naumana z parafią ewangelicką i wspomnienia o poetce Alberti, która mieszkała w pobliskim budynku dawnego starostwa. To właśnie z tym miejscem wiązała się jej niezwykła relacja z Witkacym – artystyczna i intelektualna przyjaźń, która stała się inspiracją do pierwszej powieści beletrystycznej Jacka Kachla, która ukaże się już niebawem.

(Agata Rucińska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%