[FOTORELACJANOWA]534[/FOTORELACJANOWA]
Cmentarz został założony w 1783 roku, a w 1867 roku powiększono go o część wschodnią. Jest to jedno z najstarszych miejsc spoczynku w Białej, gdzie znaleźć można nagrobki sięgające pierwszej połowy XIX wieku. Pochowani są tu między innymi zasłużeni mieszkańcy miasta, jak burmistrz Rudolf Teodor Seeliger, którego okazały pomnik znajduje się w centralnej części cmentarza, czy pastor Jakub Honel, uhonorowany obeliskiem z medalionem. Podobnie jak na innych cmentarzach ewangelickich, spoczywają tu także lokalni przemysłowcy. Co istotne, cmentarz nadal jest miejscem pochówku.
Grobowiec rodzinny Rudolfa Teodora Seeligera, który od 1867 r. przez trzy kadencje pełnił funkcję burmistrza Białej. Seeliger zreformował miejską policję, opiekę społeczną oraz szpital miejski. Ponadto znacznie wpłynął na poprawę sytuacji finansowej miasta, doprowadził do budowy nowej szkoły ewangelickiej w sąsiedztwie kościoła, a także zlecił przebudowę ratusza. Jako burmistrz walczył o utrzymanie niemieckiego charakteru miasta i późniejszego przyłączenia Białej do Śląska Austriackiego.
Na cmentarzu, tuż przy wejściu widnieje tablica nagrobna, upamiętniająca Petera Michala Bohúňa - słowackiego malarza i grafika, który żył i tworzył w Bielsku-Białej od 1865 r.
Niezwykle okazale musiała niegdyś prezentować się kwatera grobowa rodziny Hessów. Carl Friedrich Hess - bialski sukiennik, był właścicielem zakładów przy skrzyżowaniu ulic Komorowickiej i Piłsudskiego. W ciągu ponad czterdziestu lat działalności Hess stworzył markę należącą do najważniejszych w monarchii austro-węgierskiej. W 1891 roku po jego śmierci, prowadzenie firmy przejęli jego synowie Gustav i Rudolf Hessowie, zapewniając dalszy jej rozwój. Po śmierci braci, aż do zakończenia II wojny światowej firmą zarządzali kolejni spadkobiercy, którzy opuścili Białą w 1945 roku, uciekając przed Armią Czerwoną. W 1946 roku fabrykę Carla Hessa upaństwowiono, a w 1950 roku włączono do Państwowych Zakładów Przemysłu Wełnianego im. Ludwika Gawlika, które w 1969 roku przyjęły nazwę handlową WEGA.
Okazały, współczesny już nagrobek posiada także rodzina Sennewaldt, a konkretnie dwaj bracia: Albert i Erich, którzy na ówczesnej ulicy Rudolfa 7 (obecnie Paderewskiego) stworzyli podwaliny pod obecny Befaszczot. Budynek pod swoją działalność zakupili od wspomnianego już wcześniej Carla Hessa. Nagrobek powstał w 135 rocznicę istnienia zakładów. Pozostała część rodziny spoczywa w grobowcu na cmentarzu ewangelickim przy ulicy Modrzewskiego.
Odnajdujemy także znacznie skromniejsze groby, jak choćby miejsce pochówku wędliniarza Roberta Hierse, który swój sklep prowadził na dawnym trakcie wiedeńskim (dzisiaj 11 Listopada). Obecnie na miejscu kamienicy, gdzie znajdował się sklep Hiersa znajduje się budynek nieczynnego od lat Banku PKO.
Na starej bramce wejściowej cmentarza, zwróciła moją uwagę kartka, a na niej apel biskupa Adriana Korczago, skierowany do wiernych, który zachęca do skromności i umiaru w dekorowaniu grobów. Biskup podkreśla w nim znaczenie ochrony środowiska oraz kwestię kosztów związanych z wywozem odpadów z cmentarzy. – „Zwracam się do Was z serdeczną prośbą, byśmy dbając o groby naszych bliskich, zawsze pamiętali o żywych, którym możemy pomóc. Udekorujmy je symboliczną wiązanką w imieniu całej rodziny czy wszystkich bliskich bądź znajomych, a zaoszczędzone w ten sposób środki przekażmy potrzebującym” – czytamy na ulotce. Warto wziąć sobie pod rozwagę te słowa, nie tylko przy okazji listopadowych świąt.
[ZT]15286[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz