Zamknij

Fermenty. 25 lat śmiechu, wspólnoty i żółtej rewolucji na kartach książki

Agata RucińskaAgata Rucińska 20:26, 07.05.2025 Aktualizacja: 21:57, 07.05.2025
Skomentuj Słodkie dopełnienie promocji książki o FESTIWALU FERMENTY Słodkie dopełnienie promocji książki o FESTIWALU FERMENTY

Środowy wieczór, 7 maja, w Książnicy Beskidzkiej minął pod znakiem śmiechu, nostalgii i wspomnień. Wszystko za sprawą spotkania autorskiego z Małgorzatą Ireną Skórską – dziennikarką, reporterką i autorką książki „Skazani na kabaret. 25 edycji Festiwalu Fermenty”. Nowa publikacja to barwny dokument ćwierćwiecza jednego z najważniejszych wydarzeń satyrycznych w regionie – festiwalu, który narodził się z pasji i determinacji grupy zapaleńców.

Łucja Ruchała, dyrektorka Książnicy Beskidzkiej, otwierając spotkanie, z uśmiechem zauważyła: – Małgorzata Irena Skórska miała odwagę spotkać się z ekipą „fermenciaków” i spisać ich wspomnienia. A nie każdy się na to porywa. Tym bardziej doceniono wysiłek autorki, która w krótkim czasie zebrała i uporządkowała setki anegdot, zdjęć i emocji.

Przewodnikiem przez meandry 25 lat był Adam Ruśniak – jeden z pomysłodawców i głównych organizatorów festiwalu. To on, z charakterystyczną energią i swadą, oprowadzał publiczność po historii Fermentów, dzieląc się osobistymi wspomnieniami i niepublikowanymi anegdotami. – Wszystko zaczęło się w Starym Bielsku – przypomniał, nawiązując do korzeni wydarzenia. Pierwsze Starobielskie Spotkania Kabaretowe dały początek temu, co z biegiem lat przekształciło się w pełnoprawny festiwal, z własnym klimatem, żółtą oprawą graficzną i grupą wiernych uczestników.

Adam Ruśniak obdarowany żółtą czapką przez Krzysztofa Deszczyńskiego

– Gdy w mieście zbliża się żółty czas, władzę przejmuje mój zastępca Adam Ruśniak – zażartował obecny na spotkaniu prezydent miasta Jarosław Klimaszewski. Kolor żółty – znak rozpoznawczy Fermentów – rzeczywiście opanowuje wówczas nie tylko scenę, ale i miejskie życie kulturalne.

Prowadzący spotkanie ujął ideę festiwalu w trzech prostych, ale znaczących słowach: przyjaźń, pasja i radość. – Bez tych wartości nie byłoby ani jednej edycji – podkreślił.

Autorka publikacji nie kryła natomiast, że praca nad książką była wyścigiem z czasem. – Tempo pisania było niesamowite. Zwykle tekst powinien poleżeć, dojrzeć, nabrać smaku – jak dobre wino. W tym wypadku nie było na to czasu – zdradziła Skórska. Mimo to udało się stworzyć publikację, która nie tylko dokumentuje historię festiwalu, ale i oddaje jego atmosferę – dzięki archiwalnym fotografiom, kalendarium wszystkich edycji i barwnym opowieściom uczestników.

Małgorzata Irena Skórska i Piotr Szczutowski

Kulminacyjnym momentem wieczoru było wręczenie honorowych „Złotych Fermentów” – symbolicznych statuetek uhonorowujących osoby, które wniosły wyjątkowy wkład w tworzenie festiwalu. Tegorocznymi laureatkami zostały Agata Ruśniak i Barbara Tymczyszyn – od lat trzymające organizacyjne zaplecze Fermentów. Obie nie kryły zaskoczenia i wzruszenia. W emocjonalnych słowach podziękowały za wyróżnienie, podkreślając, że ich praca wynikała z czystej pasji i przywiązania do kabaretowej wspólnoty. Warto przypomnieć, że były to już kolejne Złote Fermenty przekazane podczas jubileuszowej edycji festiwalu – dzień wcześniej statuetkę odebrał poeta i satyryk Juliusz Wątroba.

Barbara Tymczyszyn i Agata Ruśniak

Na kartach książki odnajdziemy zarówno przedstawicieli grupy twórczej Ferment – Adama Ruśniaka, Piotra „Pepe” Szczutowskiego, Agatę Ruśniak i Barbarę Tymczyszyn, które od lat trzymają wszystko w ryzach – jak i artystów takich jak Piotr Skucha, Lech Kotwicz czy Jerzy Handzlik. Wspomnień użyczyli również znani wykonawcy kabaretowi: Krzysztof Deszczyński, Tomasz Jachimek, Agnieszka Litwin, Bartosz Gumulec, Damian Kubik, Olga Łasak i wielu innych. Książkę wydaną przez Książnicę Beskidzką ozdabiają efektowne fotografie Tadeusza Gajewskiego, Tomasza Wójcika i Darka Dudziaka. Niezastąpione okazały się także kroniki Andrzeja Ziomka, z których zaczerpnięto oryginalne wpisy uczestników poszczególnych edycji.

Autorzy opracowania graficznego książki: Wiesław Łysakowski i Andrzej Królicki

Książkę można było zakupić na miejscu, a potem – zgodnie z niepisaną tradycją – ustawić się w długiej kolejce po autograf. I to nie tylko od autorki: wśród obecnych znaleźli się także bohaterowie wspomnień, którzy na zaproszenie prowadzącego byli „wywoływani do tablicy” i z humorem przypominali swoje początki z Fermentami. Ich opowieści – często z pogranicza absurdu i kabaretowego wdzięku – były żywym dowodem na to, że festiwalowe wspomnienia wciąż wywołują uśmiech i budzą emocje.

Autograf składa Krzysztof Deszczyński z Poznania - pomysłodawca skweru i ławeczki Bohdana Smolenia

[ZT]18086[/ZT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%