9 listopada z okazji setnych urodzin Mariannę Lenik odwiedzili wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Bielska-Białej Karol Markowski i dyrektor Biura RM Danuta Brejdak, którzy w imieniu władz samorządowych złożyli jubilatce gratulacje i życzenia.
Marianna Lenik nie miała łatwego życia. Doświadczyła okrucieństwa II wojny światowej - zarówno od Niemców, jak i od Rosjan. Wywieziona na roboty do Niemiec najpierw pracowała w zakładzie fryzjerskim w Berlinie, a później w gospodarstwie rolnym. Bardzo żywo i z detalami opowiada o tych wydarzeniach, które mocno wryły się w jej pamięć.
Po wojnie pracowała w zakładach Lenko. Miała męża Józefa i córkę. Doczekała się jednej wnuczki i prawnuczki. Bardzo lubi szydełkować i praktycznie przez cały czas wykonuje nowe serwetki. Jak sama podkreśla, potrzebuje ruchu, dlatego gdy chodzi, to wykonuje to bardzo energicznie, co czasami kończy się spotkaniem z… podłożem.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz