Świat jest piękny i pełen kolorów - stwierdza charyzmatyczna pani Lidia, wcielająca się w filmie w rolę narratora i przewodnika. Niestety często zdarza się, że radość przyćmiewa żal i smutek po utracie bliskiej osoby. Świat rozpada się wtedy na miliony kawałków. Jest także samotność i brak zrozumienia wśród bliskich, lęk i bezsilność wobec zła panujące wokół. To właśnie widzimy oczami bohaterek filmu. Gdzie więc szukać pomocy? Zdeterminowane seniorki znalazły jednak sposób, ale nie będziemy zdradzać więcej szczegółów.
Inicjatorem tego niezwykłego przedsięwzięcia jest Michał Guzdek, założyciel Kawiarenki Charytatywnej przy ulicy Głębokiej, który znalazł inspirację do stworzenia filmu w osobistym doświadczeniu swojej mamy. Jak podkreślał przed samą projekcją, "AS" ma charakter społeczny i został stworzony przez seniorów dla seniorów. To wyjątkowe podejście sprawia, że film nie jest kolejną fabrykowaną opowieścią, lecz emanuje autentycznością i głębokim zrozumieniem życiowych wyzwań.
Autentyczność na planie filmowym
Scenariusz, jak podkreśla twórca filmu, często rodził się bezpośrednio na planie filmowym i czerpał z pomysłów i podpowiedzi samych bohaterek. Kto bowiem, jak nie one wie najlepiej z jakim problemami zmagają się w życiu codziennym, o czym marzą. To przecież w ich głowach i sercach rodzą się pragnienia bycia modelką, dziennikarką, marzenia o ciepłych krajach, szybkich samochodach i ekstremalnych sportach. Warto zaznaczyć, że do stworzenia tego wyjątkowego obrazu zaangażowanych było kilkadziesiąt osób z różnych lokalnych organizacji, firm i instytucji.
Trzy miesiące intensywnej pracy
Trzy miesiące zdjęć przenosiły plan filmowy od siłowni po kryty basen, od zaplecza kuchni restauracyjnej po arenę sportową, od galerii handlowej po scenę Bielskiego Centrum Kultury. Niewątpliwie jednym z głównych przekazów filmu jest optymizm. Bohaterki udowadniają, że marzenia nie znają wieku. Skok ze spadochronem w wieku 80 lat? Dlaczego nie, skoro mogła do zrobić Stasia ze Skoczowa...
Trailer filmu
Marzenia same się nie spełniają, trzeba je realizować - mówi jedna z bohaterek filmu, zaś puenta wypowiedziana ustami głównej narratorki niechaj będzie dobrą radą nie tylko dla seniorów - Codziennie dostajemy od życia 1440 minut, wykorzystajmy je, bo one nie przechodzą na następny dzień. Słowa te brzmią tym bardziej wiarygodnie, że ich autorka pani Lidia tryska na co dzień optymizmem, pewnością siebie i wiarą w swoje możliwości.
Po premierze filmu podzieliła się z nami swoimi wrażeniami:
Nie ukrywam, że jeszcze wczoraj miałam ogromną tremę. Dzisiaj, gdy zobaczyłam siebie na ekranie, stwierdzam, że chyba jestem do tego stworzona, po prostu to lubię i zawsze staram się dawać z siebie wszystko. Bardzo mile zaskoczyła mnie reakcja publiczności i opinie ludzi. Chociaż nie jestem rodowitą bielszczanką, jestem szczęśliwa, że tutaj trafiłam i mogę na co dzień obracać się wśród ciekawych, oddanych kulturze ludzi.
Co dalej z filmem "AS"?
Adam Budkiewicz ujawnił, że prezentowana wersja ma charakter reżyserski i wymaga jeszcze doszlifowania. Jego marzeniem jest, aby film zagościł na ekranach kina Helios, co zdaje się być całkiem realnym przedsięwzięciem. Produkcja dofinansowana została ze środków Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej w ramach projektu Aktywni +.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz