„Wiosenna aura sprzyja pasjonatom degustacji alkoholi w różnych odmianach i procentach, co od wielu lat można tradycyjnie stwierdzić w rejonie miejskich wodociągów przy ul. Krakowskiej” – pisze nasz czytelnik. Jak zauważa, jedyna dostępna ławka w tej okolicy nie tylko zachęca do podziwiania beskidzkich krajobrazów, ale także – niestety – do niekontrolowanej konsumpcji alkoholu.
Problemem nie jest jedynie samo spożywanie napojów wyskokowych, ale również jego konsekwencje. „Ilość pozostawionych tutaj pamiątek jest imponująca i z pewnością stanowi filię miejskiego śmietnika” – zauważa autor listu, podkreślając, że okolica jest regularnie zaśmiecana butelkami, puszkami i innymi odpadami.
Zdaniem mieszkańców, sytuacja ta rzuca cień na wizerunek miasta. „Czy takie rzeczy są możliwe w Polskiej Stolicy Kultury?” – pyta retorycznie czytelnik, nawiązując do aspiracji Bielska-Białej jako centrum kulturalnego regionu. Jego zdaniem odpowiedź na to pytanie znają zarówno służby mundurowe, jak i porządkowe, ale także turyści i przyjezdni, którzy z trudem mogą „racjonalnie ogarnąć” ten widok.
Władze miasta zapewniają, że podejmują działania mające na celu poprawę sytuacji. Straż Miejska prowadzi regularne kontrole, a Zarząd Dróg deklaruje zwiększenie częstotliwości sprzątania. Czy to wystarczy? Mieszkańcy apelują o monitoring, więcej patroli i dodatkowe kosze na śmieci.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz