Ogień został dostrzeżony we wtorek późnym wieczorem. Pożar był duży. Objął połowę hali o wymiarach 30 m na 50 m, w której składowane było tak zwane paliwo alternatywne, czyli gotowa do użycia w spalarniach "mielonka" tworzyw sztucznych, drewna i pianki poliuretanowej.
Zakończyła się akcja gaszenia pożaru w hali należącej do firmy przetwarzającej odpady w Czechowicach-Dziedzicach, który wybuchł we wtorek wieczorem. Zastępy strażaków wracają już do jednostek - podał w środę dyżurny bielskiej komendy miejskiej PSP.
W środę nad ranem strażacy podali, że akcja została już zakończona. Zastępy wracają do jednostek. W akcji uczestniczyło ich 20. Nikt nie został poszkodowany. Nie wystąpiło zagrożenie ekologiczne. "Była na miejscu jednostka chemiczna, która monitorowała stan powietrza i wodę, bo niedaleko przepływa rzeka. Niczego złego nie zaobserwowali" - podał dyżurny z bielskiej straży.
Przyczynę pożaru ustalą policjanci. Miejsce zbada biegły z zakresu pożarnictwa. (PAP)
szf/ amac/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz