Zamknij

Jacek Lech - wieczór wspomnień w Domu Kultury w Mikuszowicach Krakowskich

15:29, 11.05.2022 A.R. Aktualizacja: 15:30, 11.05.2022
Skomentuj

Po kilku latach starań przyjaciele i fani, miłośnicy talentu Jacka Lecha (prawdziwe nazwisko Leszek Zerhau) doczekali się dnia, w którym zorganizowana została oficjalna uroczystość, poświęcona pamięci bielskiego piosenkarza (rodem z Mikuszowic Krakowskich), wspaniałego wokalisty legendarnego zespołu Czerwono-Czarni. Okazją ku temu były dwie ważne daty - 75 urodziny i 15 rocznica śmierci artysty. 

W sobotnie popołudnie, 23 kwietnia 2022 roku w Mikuszowicach Krakowskich miało miejsce wyjątkowe wydarzenie upamiętniające Jacka Lecha. Przybyli na tę uroczystość bielszczanie i przyjezdni goście pierwsze swoje kroki skierowali do zabytkowego, XVII-wiecznego kościółka pw. św. Barbary, by uczestniczyć we mszy świętej w intencji Leszka Zerhaua. Przed rozpoczęciem nabożeństwa Zygmunt Czernek, reprezentujący bielskie środowisko muzyczne, w krótkiej notce biograficznej przypomniał najważniejsze fakty z estradowego życia rodzimego artysty. W swojej wypowiedzi podkreślił, że piosenkarz Jacek Lech swoim bogatym dorobkiem na trwale wpisał się w historię polskiej muzyki rozrywkowej, a w uznaniu dokonań artystycznych uhonorowany został Medalem „Zasłużony Kulturze - Gloria Artis”. Mszę świętą odprawił duchowny miejscowej parafii, emerytowany ksiądz kanonik Antoni Sapota, który wprawdzie nie znał osobiście Jacka Lecha (naszego idola), lecz pamiętał dobrze jego piosenki. Obecny na uroczystości mikuszowianin, Bogdan Kocurek poproszony został o odczytanie liturgii słowa. Po mszy, wszyscy tłumnie udali się na pobliski cmentarz, aby na grobie Jacka Lecha złożyć kwiaty i zapalić znicze pamięci. Nie zapomniano także o pochowanym nieopodal wybitnie uzdolnionym muzyku Klaudiuszu Madze, który również był członkiem zespołu Czerwono-Czarni. 

Wieczór wspomnień w mikuszowickiej Mikrze

Dalsze rocznicowe obchody przeniosły się do pobliskiego Domu Kultury zwanego popularnie Mikrą i rozpoczęły się około godziny 18.00 przy wypełnionej po brzegi sali. Wśród uczestników spotkania znaleźli się członkowie rodziny, dawni przyjaciele i wierni fani Jacka Lecha, którzy dotarli do Mikuszowic 
z odległego Świdnika - Beata Teodoruk i Radomia - Mariola Swat i Kornel Makaruk. Na wieczorze wspomnień nie zabrakło także przedstawicieli władz Bielska-Białej w osobach: zastępcy prezydenta miasta Adama Ruśniaka i radnego Maksymiliana Prygi.Obecni byli również: przewodniczący Rady Osiedla Mikuszowice Krakowskie Andrzej Kubica i przewodniczący Stowarzyszenia Mieszkańców Mikuszowic Krakowskich Stanisław Kania. Rolę gospodyni pełniła kierowniczka Domu Kultury Agnieszka Kawecka. Okolicznościowe spotkanie przeplatane było słowem i znanymi przebojami Jacka Lecha w wykonaniu bielskich wokalistów. Licznie przybyłą publiczność, muzycznym akcentem powitała Małgorzata Langner-Giemza z Domu Kultury Mikra. Zaśpiewała ulubioną piosenkę artysty „Moje serce należy do gór” - w nowej aranżacji Doroty Zaziąbło.

Oficjalną część wieczoru rozpoczął zastępca prezydenta Adam Ruśniak, który podziękował wszystkim za liczne przybycie: Przede wszystkim chciałbym w imieniu Prezydenta Jarosława Klimaszewskiego i swoim podziękować wam, że znajdujecie w sobie siłę, aby pielęgnować pamięć o tym bielskim, 
a właściwie mikuszowickim artyście. Mam nadzieję, że zgodnie z państwa życzeniem już niebawem na fasadzie budynku pojawi się tablica poświęcona Jackowi Lechowi, a pani kierownik Domu Kultury zadba, aby to co będzie się działo tutaj w przyszłości, przesycone było twórczością i duchem artysty. Liczymy na to, że pojawi się także festiwal piosenki imienia Jacka Lecha, który przyciągnie do naszego miasta wielu  zdolnych wokalistów.

Ważne i interesujące wystąpienie miał przewodniczący Rady Osiedla Andrzej Kubica, który podzielił się informacją o planowanej rozbudowie domu kultury - wzbogaci ona obiekt o nową, dużą salę wielofunkcyjną. Przewodniczący miejscowego Stowarzyszenia Stanisław Kania przypomniał o pierwszej wieczornicy poświeconej wokaliście, która odbyła się w 2017 r. Obaj podkreślili także dobrą współpracę przy uzgadnianiu treści napisu i projektu wizualizacji tablicy pamiątkowej dedykowanej Jackowi Lechowi.

Muzyczno-słowne wspomnienia

Później przyszedł czas na wspomnienia i anegdoty, których próżno szukać w oficjal-nych biografiach artysty. Bogdan Kocurek – były, długoletni dyrektor Książnicy Beskidzkiej, od młodych lat związany z rodziną Leszka Zerhaua (ich mamy przyjaźniły się) w ciepłych słowach wspomniał mikuszowickiego wokalistę. Mówił o jego szkolnej edukacji muzycznej pod okiem miejscowego nauczyciela muzyki Jana Musiała. Nawiązał także do występów Jacka Lecha w miejscowym kościele. Bywało, że na chórze śpiewał przy akompaniamencie ówczesnego organisty Jana Wiewiórki. Podkreślił, że Leszek pomimo że był znanym i rozpoznawalnym polskim piosenkarzem, nie okazywał nikomu wyższości. Swoje wspomnienia zakończył refleksją, że naszym obowiązkiem jest pamiętać i doceniać rodzimych zdolnych artystów.  

O koleżeńskich spotkaniach z Leszkiem Zerhauem i późniejszych przyjacielskich relacjach już z piosenkarzem Jackiem Lechem opowiedział animator kultury Zygmunt Czernek. Wspomniał historię występów artysty w bielskim Domu Kultury Metalowiec (ówczesnej Fabryki Samochodów Małolitrażowych), którego w latach 80. był kierownikiem. Były to wyjątkowe koncerty (”Przez różowe okulary”) z udziałem czołowych polskich wokalistów. Nawiązał także do udziału Jacka Lecha w programie słowno-muzycznym, prezentowanym w duecie z Eugeniuszem Jachymem (wybitnym aktorem Teatru Lalek Banialuka) na dorocznych spotkaniach organizowanych dla pracowników-seniorów byłej FSM (lata 90.).

Zygmunt Czernek - animator bielskiej kultury

Ciekawie o Jacku Lechu i o renesansie jego ponadczasowych przebojów opowiedziała Beata Teodoruk ze Świdnika. Zwróciła uwagę na piękną muzykę i wartościowe treści zawarte w jego piosenkach. Jej zachwyt utworami bielskiego artysty trwa od lat i udzielił się również jej nastoletniej wnuczce, która stwierdziła, że chciałaby, aby takie piosenki ktoś zaśpiewał na jej ślubie. Jadwiga Kufel - liderka wśród bielskich fanów - odczytała krótkie wspomnienie o Jacku Lechu nadesłane przez jego nauczycielkę LO im. A. Asnyka, Barbarę Nowicką. „W latach 60. byłam nauczycielką Liceum Asnyka, którego uczniem był Leszek Zerhau.To były początki jego kariery artystycznej - już wtedy występował na imprezach szkolnych. Nazywaliśmy go „cherubinek”. Pamiętam, że początkiem roku dwutysięcznego na zaproszenie naszej wspólnej znajomej, już jako Jacek Lech, zgodził się wystąpić w Klubie Nauczyciela, którym wówczas kierowałam. Kiedy powitałam Leszka, on dramatycznie zawołał - O Boże! To moja nauczycielka. Ja się boję. Szkoda, że tak szybko odszedł. Zostały jego urocze piosenki”. 
Pani Jadwiga przekazała też dobrą wiadomość, iż 20 sierpnia tego roku, w Alei Gwiazd szczecińskiej wilii Sorrento odsło-nięta zostanie gwiazda kolejnego bielszczanina, także mieszkańca Mikuszowic Krakowskich - Klaudiusza Magi, znakomitego instrumentalisty zespołu Czerwono-Czarni. 

Muzycznymi przerywnikami wystąpień zaproszonych gości, były najbardziej znane przeboje Jacka Lecha. Piosenkę „Bądź dziewczyną z moich marzeń” (z małą zmianą tekstu na „Bądź chłopakiem ...”) wykonała Julia Przybylska z Kubiszówki. Natomiast utwory „Warszawa jest smutna bez ciebie” oraz „Dwadzieścia lat a może mniej” przypomniał mikuszowicki wokalista Zdzisław Jureczko, porywając zgromadzoną publiczność do wspólnego śpiewu. Wykonawca zachwycił ciepłą barwą głosu i tanecznym ruchem scenicznym. Na zakończenie części artystycznej wieczoru wybrzmiał utwór „Nie mówię żegnaj, lecz do widzenia” w wykonaniu wspomnianej już Małgorzaty Langner-Giemzy.
W trakcie imprezy obejrzeć można było niezwykle ciekawą, retrospektywną wysta-wę 40-letniego dorobku artystycznego Jacka Lecha oraz udostępnione przez Urszulę Kopeć (długoletnią partnerkę życiową piosenkarza) pamiątki: Złote Płyty, zdjęcia, plakaty, festiwalowe trofea (wyróżnienia i nagrody) oraz wycinki prasowe.

Sobotni wieczór wspomnień zakończył się poczęstunkiem, długimi rozmowami w kuluarach oraz wspólnym pamiątkowym zdjęciem na scenie Domu Kultury Mikra. W pamięci przybyłych z pewnością pozostanie przekonanie, że już niebawem przyjdzie czas na trwalsze upamiętnienie i zaznaczenie obecności artysty w Bielsku-Białej, zaś kwietniowe, niezwykle udane spotkanie, jest tego widocznym zwiastunem. Przekonani co do tego są wierni fani artysty, którzy zobowiązali się wspierać w przyszłości wszelkie inicjatywy miejskie i środowiskowe podejmowane w tym temacie. A tak wieczór wspomnień podsumowuje jedna z nich, pani Jadwiga Kufel:

Sobotnie spotkanie na długo pozostanie w mojej pamięci. W tym dniu wszystko dopisało - nawet pogoda. Ta impreza miała odbyć się już dwa lata temu, niestety pandemia pokrzyżowała nam plany, ale jak to się mówi - nie ma tego złego... .Jacek Lech śpiewał kiedyś taką przepiękną piosenkę " Czas nagle zatrzymuje się" - myślę, że dla nas rzeczywiście w ten wieczór czas się zatrzymał. Było wiele pięknych wspomnień o Jacku Lechu, w niejednym oku pojawiła się łza. Ogromna radość i wzruszenie, że w końcu możemy uczcić Jego pamięć. Przecież to nasz wspaniały piosenkarz, rodem z Mikuszowic Krakowskich - więc gdzie ta impreza miałaby się odbyć, jak nie tutaj. Mam nadzieję, że to nie ostatnie wspomnienie poświęcone temu artyście w naszym mieście. Kiedyś ktoś napisał, że.. "Jacek Lech - to nasze dobro narodowe"..., nie pozwolimy o Nim zapomnieć.

Powyższa opinia o kwietniowym wydarzeniu nie jest odosobniona, czego dowodem są liczne, przychylne i pełne aprobaty, wpisy na profilach społecznościowych.

******

Jak dowiedziała się nasza redakcja, prawdopodobnie najszybciej doczekamy się tablicy pamiątkowej, która docelowo ma być umieszczona na nowej fasadzie Domu Kultury, lecz dopiero po zakończeniu rozbudowy obiektu. Zanim to jednak nastąpi tablica znajdzie swoje miejsce wewnątrz budynku. 
Być może w kulturalnym kalendarzu miasta pojawi się także nowe przedsięwzięcie - Festiwal Piosenki imienia Jacka Lecha.
Natomiast ulica, rondo czy skwer - to sprawa bardziej odległa i wiążąca się z określonymi procedurami.   

******

Rocznicowe spotkanie poświęcone pamięci Jacka Lecha zorganizowali - Dom Kultury Mikra, mikuszowicka Rada Osiedla i Stowarzyszenie Mieszkańców Mikuszowic Krakowskich oraz inicjatywna grupa bielszczan.

[FOTORELACJA_LISTA]109[/FOTORELACJA_LISTA]

 

(A.R.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%