Zanim wytyczono bielski Rynek, zanim stanęły mury zamku – życie tętniło w dzisiejszym Starym Bielsku. To właśnie tutaj, zaledwie dwa kilometry od obecnego centrum miasta, kryją się relikty osady, którą historycy coraz częściej nazywają... pierwszym Bielskiem. Choć dziś miejsce wygląda jak zwykła łąka, badania archeologiczne odsłaniają zaskakującą historię planowego, średniowiecznego „miasta-widma”.
Tę historię od lat niestrudzenie rekonstruują Bożena i Bogusław Chorążowie – archeolodzy z Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej. Chcą, by Grodzisko odzyskało należne miejsce w dziejach miasta. Spacer historyczny, który poprowadzili w upalne sobotnie południe 14 czerwca, pokazał, jak wiele jeszcze zostało do opowiedzenia – i jak wielu wciąż chce słuchać.
Ślady ukryte w trawie
Spacer rozpoczął się przy kościele św. Jana Chrzciciela – XIX-wiecznej świątyni stojącej na granicy dawnego grodziska. Według badaczy, w tym miejscu (lub w pobliskim sadzie parafialnym) mogła niegdyś funkcjonować kaplica grodowa. Stąd uczestnicy ruszyli na 3,2-hektarowe wzgórze między ul. Sobieskiego a Starym Bielskiem – dziś niezabudowany teren należący do parafii ewangelickiej. To właśnie tu, według badań, zaczęła się najstarsza historia osadnictwa w okolicy – sięgająca nawet XI wieku.
Z punktu widzenia przechodnia – to tylko porośnięta trawą łąka. Ale bardziej wprawne oko dostrzeże zarysy fosy i fragmenty wałów – pozostałości po dawnych fortyfikacjach. Południowa część grodziska została przekształcona już w XVI wieku, gdy założono tu folwark, a potem wzniesiono kościół i zabudowania parafialne. Paradoksalnie właśnie rolnicze wykorzystanie terenu sprawiło, że – jak podkreślają muzealnicy – „Grodzisko w Starym Bielsku zaliczane jest do najlepiej zachowanych obiektów tego typu w południowej Polsce”.
Pierwsze profesjonalne badania przeprowadzono tu w 1938 roku. Jan Bartys, młody archeolog związany z Muzeum Śląskim, odkrył ślady zabudowy i działalności rzemieślniczej – m.in. relikty chat, jamy odpadkowe, brukowaną drogę i pozostałości pieców hutniczych. Znaleziska sugerowały, że w grodzie prowadzono prymitywny wytop żelaza. Bartys zginął w Katyniu, ale pozostawił po sobie solidne opracowanie, które przez dekady stanowiło punkt odniesienia.
Kolejne odkrycia przyniosły prace archeologów w latach 70. i 90. XX wieku – szczególnie te prowadzone przez Małgorzatę Płazak oraz Jacka Pierzaka. Potwierdzono, że osada miała charakter warowny, była gęsto zabudowana i prawdopodobnie uległa nagłemu zniszczeniu w wyniku pożaru. Wcześniej uważano, że stało się to ok. 1400 roku. Dziś – głównie dzięki współczesnym badaniom – mówi się o końcu XIII wieku.
Na pierwszy rzut oka miejsce to nie przypomina stanowiska archeologicznego – jest to porośnięta trawą łąka, która bywa zaśmiecana i służy okolicznym mieszkańcom m.in. jako teren spacerów z psami. Bardziej wprawne oko dostrzeże jednak zachowane fragmenty fosy (suchej fosy oddzielającej dwa pierścieniowe wały obronne) otaczające część obwodu grodziska. Po stronie południowej wały zostały całkowicie zniwelowane, a fosa zasypana – już w XVI w. założono tam folwark, a następnie w XIX w. wybudowano kościół ewangelicki Jana Chrzciciela wraz z zabudowaniami parafialnymi.
Archeologia XXI wieku: pod ziemią widać więcej
Prawdziwy przełom nastąpił jednak dopiero po 2010 roku. Z inicjatywy bielskiej delegatury Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz Muzeum Historycznego przeprowadzono badania geofizyczne, które wykazały, że układ zabudowy był... zaskakująco regularny. Oto pod powierzchnią ziemi ujawniono nie tylko dziesiątki domostw i jam gospodarczych, ale przede wszystkim – centralny, prostokątny plac i symetrycznie rozplanowane zabudowania.
Ten układ zainspirował małżeństwo archeologów – Bożenę i Bogusława Chorążych – do postawienia odważnej hipotezy: grodzisko w Starym Bielsku to nie tylko osada, lecz pierwsza próba lokacji miasta. Miało to być założenie miejskie z prawdziwego zdarzenia – z układem przestrzennym typowym dla osad lokowanych na prawie niemieckim. Z niewiadomych przyczyn lokacja się nie powiodła. Spłonęła – dosłownie i w przenośni – a nowy ośrodek miejski przeniesiono około 2 km na wschód w stronę rzeki. Tak narodziło się dzisiejsze Bielsko.
Kuratorzy pamięci
Bożena i Bogusław Chorążowie od lat nie tylko badają Grodzisko, ale też aktywnie zabiegają o jego ochronę i popularyzację. Są autorami wystaw, przewodników, artykułów i lekcji muzealnych. To oni przekonali bielskich urzędników i mieszkańców, że historia miasta nie zaczyna się na zamku Sułkowskich – lecz na zapomnianym wzgórzu w Starym Bielsku.
W 2024 roku przygotowali w Muzeum Historycznym dużą wystawę „Archeologia Bielska-Białej. Odkrywanie miasta”, która cieszyła się dużym zainteresowaniem i udowodniła, jak bardzo zmieniła się wiedza o najdawniejszych dziejach regionu.
„Porzucone miasto” – wielki plan, który może ożyć
Efektem ich wieloletnich starań jest także wpisanie Grodziska do miejskiej strategii kultury w ramach projektu „Porzucone miasto”. Choć Bielsko-Biała nie zdobyła tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2029, sam projekt nie został porzucony. Przewiduje on: kontynuację wykopalisk archeologicznych, stworzenie parku archeologicznego z częściową rekonstrukcją średniowiecznej zabudowy, multimedialne centrum historii Grodziska, a także cyfrową rekonstrukcję osady z wykorzystaniem sztucznej inteligencji.
Miejsce z potencjałem
Dziś teren grodziska pozostaje niezabudowaną zieloną enklawą. Choć znajduje się pod ochroną konserwatorską, jest ogólnodostępny, nieznakowany i niedostatecznie zagospodarowany. Brak tu infrastruktury turystycznej poza nazwami pobliskich ulic (np. ul. Pod Grodziskiem i Wał Szwedzki, nawiązującymi do lokalizacji grodziska). Tymczasem – jak przekonują badacze – jego potencjał edukacyjny i kulturowy jest ogromny. W planach miejskich pojawiły się już konkretne propozycje stworzenia tu ekspozycji plenerowej, scenariuszy zwiedzania i cyfrowych rekonstrukcji.
Miasto, które nie powstało – właśnie zaczyna na nowo istnieć w naszej wyobraźni. Dzięki archeologii. I dzięki ludziom, którzy nie przestają zadawać pytań, nawet gdy wydaje się, że historia milczy.
Zwieńczenie spaceru w Starym Bielsku
Spacer śladami bielskiego Grodziska zakończył się w murach tej właśnie świątyni. I choć data 1135 przy wejściu dodaje tajemniczości, to – jak słyszeli uczestnicy od Chorążych – może być raczej symbolem niż faktem historycznym. Sam kościół jest jednak namacalnym, historycznym świadkiem lokalnej przeszłości – uzupełniając narrację Grodziska i bielskiej tożsamości.
Kolejna dawka historii została opowiedziana w chłodnych murach świątyni – temat na osobną opowieść.
Flagi Palestyny na obchodach rocznicy powstania Izraela
From the river to the sea, Palestine will be free!
Bielszczanin
19:41, 2025-05-22
Flagi Palestyny na obchodach rocznicy powstania Izraela
Wiecie czego nienawidzę bardziej niż femoidy? Propalestyńskich femoidów!
Incel
19:30, 2025-05-22
Flagi Palestyny na obchodach rocznicy powstania Izraela
Skandaliczne zachowanie. Mam nadzieję że zostaną porządnie ukarani i ewentualnie wywaleni ze studiów. W państwie demokratycznym nie ma miejsca na antysemityzm i popieranie terroryzmu.
Żonaty Prawiczek Rog
19:20, 2025-05-22
Amelia z Jasienicy odnaleziona
Zaćpała gdzieś pod mostem
Woenjen
17:52, 2025-05-05
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz