Na samym początku wydarzenia na scenę zaproszono Magdalenę Hetnał, koordynatorkę projektu. – Dziś śmiech naprawdę ma znaczenie. Dzięki wam możemy zorganizować pomoc psychologiczną, warsztaty i doradztwo dla kobiet, które każdego dnia mierzą się z samotnością i odpowiedzialnością – mówiła, witając publiczność.
Kabaretowa bitwa: remis, który bawił wszystkich
Po krótkim wprowadzeniu rozpoczęła się kabaretowa bitwa, w której zmierzyły się dwie formacje: Kabaret Chyba oraz Zdolni i Skromni. Artyści konfrontowali się w czterech rundach tematycznych – od scenicznych przerysowań codziennych związkowych zgrzytów w kategorii „małżeństwo”, przez żarty o relacjach intymnych, podane z dużą dozą wyczucia i dystansu, aż po odlotowy „wehikuł czasu”, w którym kabareciarze przenosili widownię w przeszłość, która o dziwo była bardzo bliska naszej rzeczywistości. Całość zamknęła runda jodłowanie i impro – bez scenariusza, z tematami podrzucanymi przez publiczność, w której liczył się refleks, błyskotliwość i umiejętność radzenia sobie z kompletną nieprzewidywalnością. Tutaj popis scenicznej energii dała grupa ZDOLNI I SKROMNI.
Choć emocji nie brakowało, a poziom był wyrównany, decyzja mogła być tylko jedna – w każdej konkurencji ogłoszono remis.
Finałem wieczoru był występ gościa specjalnego – kabaretu Paranienormalni, którzy w charakterystycznym dla siebie stylu domknęli wydarzenie mieszanką humoru i absurdalnych scenicznych obrazów. Postać Olbrychskiego (choć trudno powiedzieć, co by na to powiedział sam zainteresowany) oraz Mikołaj w stroju rodem z katalogu sadomaso z pewnością na długo pozostaną w pamięci rozbawionej publiczności.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz