[FOTORELACJANOWA]439[/FOTORELACJANOWA]
Główny deptak Bielska-Białej ożywił się dzisiaj niezwykłą muzyczną energią podczas Parady Nowoorleańskiej, która w tym roku przybrała mocno swingujący charakter. Organizatorzy postanowili wprowadzić innowacyjną formułę, organizując po raz pierwszy Konkurs Zespołów Ulicznych, do którego zgłosiło się osiem formacji muzycznych. Jak przebiegało to wyjątkowe wydarzenie?
Trasa pełna niespodzianek
Parada, na czele z młodzieżowym zadymkowym Brass Bandem i Piotrem Damasiewiczem wyruszyła spod bielskiego Ratusza, kierując się w stronę placu Wojska Polskiego. Tam, jako pierwszy wystąpił zespół Jerry Brass Band, jedna z konkursowych drużyn.
Uczestnicy parady przemierzyli deptak na ulicy 11 Listopada, pokonując odcinek od placu Wolności aż po Przechód schodowy przy ulicy Barlickiego. Każdy z ośmiu przystanków pełnił rolę muzycznej sceny, na której zaprezentował się jeden z konkurujących zespołów. Na trasie tego niezwykłego pochodu wybrzmiały nie tylko jazzowe kawałki, lecz także swing, muzyka ludowa i na zakończenie energetyczne brzmienia formacji WALIMY W KOCIOŁ. Towarzyszący przemarszowi tancerze z Klubu Tanecznego SWING CITY udowodnili, że ich umiejętności pozwalają zatańczyć nawet do dźwięków bębnów i perkusji..
Publiczność miała okazję aktywnie włączyć się w wydarzenie, nagradzając występujące zespoły specjalną zadymkową "walutą", rozdawaną przez organizatorów. Po zakończeniu paradnego spektaklu każda formacja miała możliwość wymiany otrzymanych datków na prawdziwe pieniądze. Wyjątkowe uznanie publiczności zyskał zespół młodych muzyków - Zadymkowy Brass Band.
Zwieńczeniem niedzielnego popołudnia był występ zespołu Swing Melody. Goście z Czech, to profesjonalna orkiestra specjalizująca się w najsłynniejszym okresie muzyki jazzowej – epoce swingu. W ich repertuarze znajdują się najwspanialsze utwory Duke'a Ellingtona, Benny'ego Goodmana, Counta Basiego i innych muzyków, a także niezapomniane czeskie pieśni, tak znakomicie zinterpretowane m.in. przez R. A. Dvorskiego, Oldřicha Novego i Orkiestrę Karela Vlacha. Aby osiągnąć jak największą autentyczność brzmienia, członkowie naszego zespołu posługują się wyłącznie instrumentami historycznymi oraz nutami z lat 30. i 40. XX wieku. Przez cały czas trwania zadymkowej imprezy, plac Wojska Polskiego zamienił się w wirujący parkiet taneczny.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz