Na wstępie listu czytamy: pragniemy dostarczyć dodatkowych informacji na ten temat. Mamy nadzieję, że dostarczone przez nas materiały przyczynią się do pełniejszego zrozumienia problematyki i pozwolą na bardziej zrównoważoną ocenę porównawczą masła i margaryny. Wierzymy, że dzięki temu czytelnicy będą mogli dokonywać bardziej świadomych wyborów dotyczących swojej diety.
[ZT]7863[/ZT]
A oto dalsza część informacji przekazanych nam przez firmę Upfield.
Obecnie, większość produkowanych w Polsce roślinnych margaryn (w tym margaryny firmy Upfield: Kasia, Flora, Proactive, Rama) powstaje bez wykorzystania częściowo utwardzonych olejów roślinnych, o których wiadomo, że są źródłem niekorzystnych dla zdrowia tłuszczów trans.
W Polsce do obrotu dopuszczone są wyłącznie produkty zawierające poniżej 2 g izomerów kwasów tłuszczowych trans w 100 g tłuszczu. Wszystkie margaryny, również te sprzedawane przez Upfield, muszą spełniać ten warunek. Tym samym, produktów tych nie można powiązać z niekorzystnymi skutkami dla zdrowia wywoływanymi przez tłuszcze trans.
Głównymi składnikami margaryn są oleje i tłuszcze roślinne zawierające także korzystne, nienasycone kwasy tłuszczowe, których ludzki organizm nie jest w stanie samodzielnie wytworzyć. Przykładowo, wykorzystywane do produkcji niektórych margaryn wysokojakościowe oleje rzepakowy i lniany naturalnie zawierają kwasy tłuszczowe omega-3. Także olej słonecznikowy jest istotnym składnikiem w procesie produkcji margaryn ze względu na wysoką zawartość witaminy E i kwasów tłuszczowych omega-6.
Mniej znany jak także fakt, że izomery kwasów tłuszczowych trans są obecne w mięsie i produktach mlecznych, takich jak m.in. śmietana lub masło. Nawet tłoczona na zimno oliwa z oliwek zawiera śladowe ilości tłuszczów trans. Tłuszcze trans powstają także każdego dnia podczas gotowania w domu ze względu na stosowanie wysokiej temperatury, dlatego niemożliwym jest całkowite ich wyeliminowanie z prawidłowej, zróżnicowanej diety.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz