Zamknij

DŻEM W BCK-u – smak muzycznego dojrzewania

16:14, 12.04.2025 Aktualizacja: 19:05, 12.04.2025
Skomentuj fot. Lucek Cykarski BCK fot. Lucek Cykarski BCK

W piątkowy wieczór (11 kwietnia) sala Bielskiego Centrum Kultury znów wypełniła się po brzegi. Na scenie – legenda polskiego blues-rocka. Dżem, jak dobre wino – im starszy, tym lepszy. Publiczność dopisała jak zawsze, a bilety rozeszły się z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem.

Nowe otwarcie, stare emocje

Koncert rozpoczął się od mocnego, bezkompromisowego Detoxu. Już od pierwszych dźwięków było wiadomo, że tego wieczoru Dżem nie zamierza grać według utartego schematu. W dalszej części repertuaru pojawiły się utwory z pierwszej połowy lat 80., m.in. Nieudany skok i Kim jestem, a także nowsze kompozycje znane z interpretacji Maćka Balcara – Ćma barowa, Do kołyski oraz Partyzant z ostatniego studyjnego albumu zespołu, który, choć wydany 15 lat temu, wciąż wybrzmiewa świeżo i szczerze.

Dusza w zapowiedzi

Publiczność z entuzjazmem przyjęła informację o nadchodzącej premierze nowego singla – Dusza, do którego tekst napisał Mirosław Bochenek. Bielski poeta, od lat związany z zespołem, tym razem nie na scenie, lecz wśród widowni, gromko oklaskiwał muzyków.

– „Bardzo lubimy do was przyjeżdżać” – powtarzali członkowie Dżemu za kulisami. – „My też lubimy, jak przyjeżdżacie” – odpowiadała ekipa BCK-u. Z takiej relacji rodzi się muzyczna magia.

Solo, które bawi i porusza

W drugiej części koncertu przyszedł czas na największe hity. Paw, Harley, kultowa Cegła, którą odśpiewała wspólnie cała sala. Jerzy Styczyński, jak zwykle w znakomitej formie, czarował publiczność gitarowymi solówkami, zgrabnie przemycając cytaty z... „Przygód Koziołka Matołka”, co wywołało uśmiechy na twarzach słuchaczy.

Zespół doskonale operował dynamiką – każdy utwór był osobną opowieścią, zbudowaną z napięcia, spokoju, a potem eksplozji dźwięku. Gdy wybrzmiał Wehikuł czasu, cała sala porwała się z miejsc – od tego momentu nikt już nie siedział.

Światełka, wzruszenie i... Whisky

Podczas Victorii rozbłysły światełka telefonów – atmosfera zrobiła się niemal intymna. Na finał nie mogło zabraknąć wspólnego, głośnego Whisky. Cała sala śpiewała razem z zespołem, kończąc dwugodzinne spotkanie z muzyką, która nie zna wieku.

 

(źródło: BCK / fot. Lucek Cykarski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu bielskirynek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%