Większość murali powstało w centrum, dlatego podczas zwiedzania można również podziwiać piękną i zabytkową architekturę miasta. Unikatowe wielkoformatowe malowidła znajdziemy na ścianach zabytkowych kamienic, fasadach budynków, gmachach urzędów oraz murach innych obiektów architektonicznych. Spacer szlakiem murali to świetna okazja do bliższego poznania sztuki ulicznej w Bielsku-Białej.
To wielkoformatowy obraz malowany bezpośrednio na ścianie budynku. Pierwsza emanacja potrzeby człowieka w wyrażeniu siebie poprzez malarstwo na ścianie zaczęła się już w prehistorycznych jaskiniach, murale były też popularne w starożytnym Rzymie i Egipcie. Natomiast za kolebkę współczesnego muralu uznaje się Meksyk, gdzie ozdabiano nim w I połowie XX w. budynki urzędowe.
Dzisiejsze malowidła ścienne są wolnymi aktami twórczymi artysty; niosą przesłanie ideologiczne, edukacyjne, często zdarza się, że poruszają tematy polityczne i społeczne. Ich twórcy lubią nawiązywać do historii lub mitów czy upamiętniać ważne postacie. Warto podkreślić, że współczesny street art prezentuje sztukę o demokratycznym charakterze, jest formą perswazji – wpływa na nastroje społeczne.
Murale mogą też pełnić pożyteczne dla środowiska funkcje, przykładem jest malunek na ścianie bielskiej kamienicy przy ul. Adama Mickiewicza 9. Namalowany las na ponad 100 m2 ściany zmniejsza zanieczyszczenie powietrza w taki sam sposób, jak robiłby to posadzony las zajmujący tę samą powierzchnię. Jak to możliwe? Artystka, Ewa Ciepielewska z Grupy LUXUS, użyła specjalnych farb pochłaniających zanieczyszczenia powietrza.
Z całą pewnością siłą odbioru murali jest zaskoczenie widza, do takich wyjątkowo pomysłowych dzieł należy niedawno powstały znikający mural w Warszawie. Został namalowany w fontannie, a dzięki użytym farbom widoczny jest tylko wtedy, gdy w jej środku znajduje się woda. Kto wie, może któryś z artystów zainspiruje się tym pomysłem i znikający mural powstanie również w Bielsku-Białej (?).
Murale w Bielsku-Białej zaczęły pojawiać się w latach 90. XX w. Pierwszym artystycznym malowidłem na ścianie przy ul. PCK był obraz „Primavera” namalowany przez Dariusza Gierdala, przedstawiał kobietę leżącą z kotami. Niestety mural przetrwał zaledwie kilka lat. W tamtym czasie równolegle rozwijało się graffiti i graficiarze-amatorzy przejęli ściany przy ul. PCK.
Galeria Bielska BWA od 2008 r. aktywnie wspiera realizacje murali w przestrzeni miejskiej. Jako pierwsze powstały trzy murale: „Okna” Karoliny Zdunek i „To tłum” grupy Twożywo na fasadzie Galerii oraz „Wielki błękit” Joanny Stańko na kamienicy przy ul. Sikorskiego 10 – przedstawia kwiaty lotosu. Białe kwiaty na niebieskim tle wyglądem i regularnym rozmieszczeniem przypominają obłoki unoszące się na niebie.
Warto wspomnieć, że kiedyś swoje prace na bielskich budynkach przedstawiali cenieni współcześni malarze – Wilhelm Sasnal oraz Leon Tarasewicz. Natomiast okres szczególnie intensywnego malowania murali rozpoczął się w 2014 r., wraz z projektem „oBBraz miasta”. Aktualnie kolekcję bielsko-bialskich murali tworzy 25 dzieł zrealizowanych wespół z bielską galerią.
Przypomnę, że Urząd Miejski w Bielsku-Białej wydał przewodnik pt. „Murale”. Ponieważ z każdym rokiem przybywa kolejnych malowideł, publikacja ta wymaga aktualizacji; druga edycja zawiera murale powstałe w latach 2008–2018. Broszurę można pobrać w wersji elektronicznej tutaj. Duża część murali została też zaznaczona na Google Maps.
Mural, wobec którego nie można przejść obojętnie to surrealistyczna sowa na ścianie budynku przy ul. Sempołowskiej 1. Namalował ją Artur Bosowski „Turbos”. Praca jest jednocześnie piękna, tajemnicza i mroczna; skłania do szukania interpretacji w użytej symbolice. Drugim dziełem artysty jest też ptak, tym razem nowozelandzki kędziornik. Realizację można podziwiać na ścianie bloku mieszkalnego przy ul. Grażyny 15.
Praca zasługująca na uznanie, i będąca najbardziej wartościowym malunkiem w mieście, to mural poświęcony pamięci Ireny Sendlerowej. Powstała na ścianie budynku przy ul. ks. Stanisława Stojałowskiego 19. Autorami projektu są Małgorzata Rozenau i Dariusz Paczkowski z 3Fala.art.pl. Irena Sendlerowa (1910–2008) była polską działaczką społeczną i charytatywną. Podczas wojny wyprowadziła z getta warszawskiego około 2500 dzieci umieściła je w prywatnych domach, sierocińcach, klasztorach i ochronkach. Zaszyfrowaną kartotekę z listą dzieci ukryła zakopaną w słoikach w ogrodzie, co pozwoliło na połączenie po wojnie dzieci z ocalałymi rodzicami i krewnymi.
Następny mural o tematyce historycznej, pełniący funkcję upamiętniającą, znajduje się na fasadzie budynku przy Placu Żwirki i Wigury. „Mural upamiętniający bielskie tramwaje ” odnosi się do pilotów Franciszka Żwirko i Stanisława Wigury – patronów placu – oraz bielskich tramwajów. To praca darzona wyjątkowym sentymentem przez starszych mieszkańców miasta. Mural obrazuje Bielsko ze starej widokówki z pierwszej połowy lat XX w., która przedstawia ul. Zamkową i jadący po niej tramwaj. Autorami dzieła są Jacek Grabowski i Piotr Wisła.
Z kolei nieopodal Muzeum Historycznego – Stara Fabryka artysta Mariusz Waras wykonał pracę „m-city 744”, która jest zarazem odzwierciedleniem procesu technologicznego i pejzażu.
Ciekawą pracą jest mural autorstwa Mateusza Gapskiego, znanego jako BEZT. Mural przy ul. Adama Mickiewicza 3 przedstawia kobietę trzymającą donicę z monsterą. Artysta inspirował się motywami widniejącymi na fasadzie zabytkowej, secesyjnej kamienicy z 1905 r., na której namalował swoje dzieło: floralne ornamenty oraz kobieca maska o niepokojącym wyrazie twarzy. Bezt należy do znanego na całym świecie streetartowego kolektywu Etam Cru.
Równie ciekawą pracą jest „Scalenie”. Mural przedstawia walczących ze sobą orła i smoka, stylem wykonania przypomina tatuaż. Realizacja należy do artysty Pawła Swanskiego i możemy ją zobaczyć na ścianie domu handlowego Wokulski.
Mural odwołujący się do świadomości ekologicznej znajdziemy na budynku Bielskiej Fabryki Szczotek i Pędzli „Befaszczot” przy ul. Ignacego Paderewskiego. Praca autorstwa Dawida Celek przedstawia drzewo wyrastające w formie zielonych płuc. Artysta przypomina o ważnej roli czystego powietrza i jego ścisłym związku z potrzebą dbania o środowisko.
Jeszcze jeden mural ekologiczny na mapie Bielska-Białej to „Czułość drzew” Małgorzaty Rozenau. Widnieje na elewacji Galerii Bielskiej BWA i nawiązuje do bezpośredniego sąsiedztwa drzew, rosnących po przeciwnej stronie ulicy, których korony odbijają się w szybach galerii.
Na koniec pragnę zaprezentować najmłodszy mural – „Urzeczenie” – który powstał z okazji 70-lecia połączenia miast Bielsko i Biała. Jego nazwa została wyłoniona z nadesłanych propozycji w ramach konkursu. Autorem muralu jest Wojciech Kołacz „Otecki”. Malarska realizacja powstała na ścianie jednej z kamienic przy Placu Ratuszowym. Przedstawia spersonifikowaną rzekę Białą, którą obejmują dwie postacie symbolizujące Bielsko i Białą.
Współczesne murale to prawdziwe dzieła sztuki. Mają wiele zalet: zachwycają kolorem, formą, przesłaniem; wprowadzają nowe życie w często zdegradowane i stare budynki, a nowym dodają atrakcyjności. Już od dłuższego czasu możemy obserwować proces muralizacji budynków w przestrzeni publicznej, która coraz częściej przypomina galerię wielkoformatowych obrazów.
Murale stały się kolejną atrakcją turystyczną miasta Bielska-Białej. Warto wybrać się na spacer szlakiem bielskich murali, poznać te najciekawsze i najbardziej charakterystyczne, zanim znikną ze ścian budynków. Pamiętajmy, że ich żywot nie należy do najdłuższych. Niewątpliwie ścienne malowidła są powodem, aby podziwiać miasto Bielsko-Biała.
0 0
Super!!!!👍