W promieniach słońca wiosennego życia,
Na popiołach ludzkiej golgoty i wzgardy,
Za kolczastymi drutami Oświęcimia, Treblinki i Majdanku,
W cieniu niepamięci, ciszy leśnych ustroni i pól uprawnych,
Z dala od miejsc wielkiej historii,
Zakwitły żonkile zroszone zbrodniami Holokaustu.
Kwitną wystawione przez Rachele, Sary w oknach gett żydowskich,
Nigdy nie spalą ich płomienie wojennej pożogi,
Dając nową nadzieję człowiekowi w jego odrodzenie.
Niech krople z dzbanów wody żywej,
W świętej ablucji zmyją bratnie znamię Kainowe.
Złożone ofiary w cierpieniach drugiego człowieka,
Głośnym są memento w przestrodze dla świata,
Prawdziwym odbiciem luster zakłamanych twarzy i sumień.
Żonkile w kolorze boskiego symbolu wieczności,
Wzrastają na popiołach naszej ludzkiej grzesznej winy zaniechania i ułomności.
(Wiesiołek)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz