W sobotę po południu w lasku w okolicach ulicy Południowej w Kozach nastoletni bielszczanin podczas spaceru natrafił na przedmiot wyglądający jak niewybuch. Rozsądny nastolatek powiadomił ojca, który zawiadomił o znalezisku służby.
Na miejsce został skierowany najpierw patrol policji, który zabezpieczył miejsce, a następnie policyjny pirotechnik, który potwierdził, że jest to granat pochodzący z okresu II Wojny Światowej. Nie było konieczności przeprowadzenia ewakuacji, ponieważ miejsce znajduje się w lesie.
Dyżurny kobiernickiego komisariatu zawiadomił saperów z jednostki wojskowej w Gliwicach, którzy odbiorą niewybuch w celu zneutralizowania go na wojskowym poligonie. Do tego momentu miejsce przed dostępem osób postronnych zabezpieczają policjanci.
Niebezpieczne znalezisko najczęściej jest odnajdywane podczas prac ziemnych lub drogowych, trafiają też na nie grzybiarze lub spacerowicze, a czasami dzieci. Po zgłoszeniu na miejsce natychmiast kierowani są policjanci z najbliższego patrolu, którzy zabezpieczają niebezpieczne znalezisko przed dostępem osób postronnych oraz wzywają policyjnego pirotechnika.
Funkcjonariusz przeszkolony w zakresie rozpoznania minersko-pirotechnicznego sprawdza, czy znalezisko jest rzeczywiście niewybuchem, ocenia jego stan oraz określa czy jest konieczna ewakuacja okolicznych mieszkańców. Następnie, jeśli jest taka konieczność, mundurowi zabezpieczają wyznaczone przez pirotechnika miejsce przed dostępem osób postronnych. Dyżurny jednostki Policji na terenie, której ma miejsce zdarzenie, o odnalezieniu niewybuchu powiadamia saperów z jednostki wojskowej w Gliwicach, którzy niezwłocznie odbierają zabezpieczone niewypały.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz