41 letni meżczyzna chciał opuścić jeden z marketów przy ulicy Kazimierza Wielkiego w Bielsku-Białej nie płacąc za czteropak piwa. Na domiar złego sprawca kradzieży wdał się w szarpaninę z ekspedientką, która usiłowała go zatrzymać. Grozi mu kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło we wtorek w godzinach porannych. Do jednego z minimarketów przyszedł nietrzeźwy klient, który ze sklepowej półki zabrał czteropak piwa i nie zamierzając za niego płacić, wyszedł ze sklepu.
Kiedy zauważyła to ekspedientka, ruszyła za nim i go schwytała. Wtedy 41-latek zaczął się z nią szarpać i popychać kobietę, aby się uwolnić. Na szczęście zareagował świadek tego zajścia, który pomógł jej ująć sprawcę kradzieży, a na miejsce zostali wezwani policjanci.
Mundurowi zatrzymali krewkiego bielszczanina. Badanie policyjnym alkomatem wykazało, że miał ponad 2 i pół promila alkoholu w organizmie. Na miejscu policjanci ukarali także 36-letnią znajomą zatrzymanego mężczyzny, która na terenie sklepu nie stosowała się do obowiązku zasłaniania ust i nosa.
Kobieta nie miała związku z kradzieżą, za wykroczenie nałożono na nią mandat karny.
Śledczy z czwartego komisariatu przeprowadzili dochodzenie, a 41-latek po nocy spędzonej w policyjnym areszcie usłyszał, zarzut. Za przestępstwo grozi mu kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz