27 kwietnia w Teatrze Lalek Banialuka w Bielsku-Białej odbędzie się premiera spektaklu „Kwiat Paproci”, będącego nowoczesną interpretacją klasycznej legendy Józefa Ignacego Kraszewskiego. Widowisko adresowane jest do widzów od 8. roku życia, ale – jak zapewniają twórcy – nie jest to typowa bajka dla dzieci. To emocjonalna opowieść o pragnieniu, granicach ludzkich marzeń i cenie, jaką przychodzi za nie zapłacić.
Już niebawem, 27 kwietnia, na deskach Teatru Lalek Banialuka „zakwitnie” niezwykła roślina. Widzowie będą mieli okazję wyruszyć w symboliczną podróż przez jedną z najbardziej tajemniczych opowieści polskiej literatury – legendę o Kwiecie Paproci, spisaną przez Józefa Ignacego Kraszewskiego. Choć tytuł może sugerować klasyczną opowieść na dobranoc, spektakl idzie znacznie dalej.
To nie będzie bajeczka do poduszki, a współczesna opowieść o pragnieniu, samotności i o tym, jaką cenę płacimy za marzenia. Głównego bohatera – Jacusia – zagra Maciej Jabłonowski. Młody chłopiec, pochodzący z ubogiego domu, decyduje się porzucić wszystko, by odnaleźć legendarny Kwiat Paproci i spełnić swoje największe życzenia. Ale widzowie szybko przekonają się, że spełnienie marzeń nie zawsze oznacza szczęście.
Reżyserka spektaklu, Roksana Miner, podkreśla, że „Kwiat Paproci” to przede wszystkim historia chłopca, który chciał więcej – mocniej, szybciej. Jednak w świecie przesytu i nieustannych bodźców pytanie „czego pragniesz?” nabiera zupełnie nowego znaczenia.
To opowieść o chłopcu, który chciał więcej, mocniej, szybciej. Ale dziś, w świecie nadmiaru, pytanie 'czego pragniesz?' brzmi zupełnie inaczej. Co, jeśli marzenia nie prowadzą do szczęścia, tylko do samotności? – mówi reżyserka.
Widzowie będą śledzić nie tylko fizyczną wędrówkę Jacusia przez baśniowy las, lecz także jego wewnętrzną transformację. Spektakl ma stać się punktem wyjścia do refleksji nad własnymi pragnieniami – zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.
Scenografia autorstwa Agaty Stanuli nie pełni wyłącznie funkcji dekoracyjnej. Las, który stanie się tłem wydarzeń, zyska autonomię – ma żyć i oddychać rytmem opowieści. To on stanie się miejscem spotkań z baśniowymi postaciami – Rusałką (Magdalena Obidowska), Skrzatem (Ziemowit Ptaszkowski) i samym Kwiatem Paproci (Dagmara Włoszek-Rabska).
Każde z tych spotkań zmusi Jacusia – i widzów – do zadania sobie nowych pytań. Nie będzie to teatr prostych odpowiedzi, lecz symboliczny i emocjonalny świat, gdzie najważniejsze jest to, co niewypowiedziane.
Choć spektakl nie rozgrywa się dosłownie w noc Kupały, twórcy subtelnie nawiązują do tego słowiańskiego święta. W przedstawieniu pojawiają się echa żywiołów – ognia, tańca, światła i rytuału – przetworzonych na nowoczesny język teatru. -To spektakl na bogato – dużo muzyki, tańca, światła, plastyki. Tradycja w odświeżonej formie – zapowiada reżyserka Roksana Miner.
Dyrektor teatru, Jacek Popławski, dodaje: - Chcemy, żeby to była uczta dla oczu, ale też coś, co zostawi pytanie w głowie – mieć czy być?
Warstwa muzyczna autorstwa Miłosza Sienkiewicza ma współgrać z dramaturgią spektaklu, pulsując jak serce baśniowego lasu – raz niepokojąco, raz uspokajająco. Ruch sceniczny, opracowany przez Błażeja Twarowskiego, podkreśla emocjonalną głębię:- Ciało postaci mówi tu czasem więcej niż słowa. To teatr emocji, nie deklaracji – mówi choreograf.
Dopełnieniem inscenizacji będą światła zaprojektowane przez Macieja Iwańczyka oraz wokalne pejzaże Justyny Masny. Efektem ma być spektakl totalny – angażujący wszystkie zmysły widza.
Choć przedstawienie rekomendowane jest dla dzieci od 8. roku życia, trudno określić je mianem klasycznego „teatru dla dzieci”. To historia wielowarstwowa, która operuje symbolami, emocjami i niedopowiedzeniem. Baśń staje się tu punktem wyjścia do postawienia bardzo współczesnych pytań – o samotność, przesyt, pragnienie drugiej szansy.
Co istotne, w przeciwieństwie do tradycyjnych wersji legendy, Jacuś nie zostaje potępiony za swoje błędy. Spektakl kończy się otwartym zakończeniem – pozostawiając bohaterowi i widzowi przestrzeń na przemianę. - Nie interesowało mnie karanie bohatera. Chciałam dać mu – i widzowi – możliwość zmiany. Jeśli ten spektakl ma być czymś więcej niż tylko opowieścią, to właśnie dzięki tej decyzji. Bo kto z nas nie marzył o drugiej szansie? – dodaje reżyserka.
„Kwiat Paproci” w inscenizacji Roksany Miner to więcej niż spektakl – to emocjonalna podróż przez świat symboli, pragnień i wyzwań współczesności. To teatr, który nie moralizuje, lecz inspiruje do zadania najważniejszych pytań: czego tak naprawdę chcę, i co jestem gotów poświęcić, by to osiągnąć?
Premiera spektaklu „Kwiat Paproci” odbędzie się 27 kwietnia 2025 roku w Teatrze Lalek Banialuka w Bielsku-Białej. Przedstawienie będzie grane także w kolejnych tygodniach – szczegóły repertuaru i bilety dostępne są na stronie internetowej teatru: www.banialuka.pl.
Na koniec warto dodać, że sztuka "Kwiat paproci" nie będzie ostatnią realizacją bielskiej Banialuki w tym sezonie. Na sierpień przygotowywany jest spektakl dla młodzieży. Jego premiera zbiegnie się z obchodami DNI BIELSKA-BIAŁEJ.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz