Zamknij

FIZYCY - kolejny klasyk w dorobku amatorskiego TEATRU PO PRACY z Hałcnowa

08:35, 29.04.2024 Agata Rucińska Aktualizacja: 11:01, 29.04.2024
Skomentuj TEATR PO PRACY DK Hałcnów / spektakl FIZYCY TEATR PO PRACY DK Hałcnów / spektakl FIZYCY

W niedzielne popołudnie mieliśmy okazję uczestniczyć w wyjątkowym wydarzeniu kulturalnym. Dom Kultury w HAŁCNOWIE zaprezentował premierę sztuki "Fizycy" autorstwa szwajcarskiego dramaturga Friedricha Dürrenmatta. Spektakl został wystawiony przez lokalny amatorski zespół Teatr Po Pracy, który pod kierownictwem reżyserki Judyty Dobek przygotował widowisko na wysokim poziomie.

Amatorski TEATR PO PRACY działa od kilku lat w Domu Kultury w Hałcnowie. Mają już w swoim dorobku klasykę - "Karnawał, czyli pierwsza żona Adama" Sławomira Mrożka, którego premiera odbyła się w 2022 r. W tym samym roku powstało także pełne humoru widowisko PRÓBA na podstawie tekstów Bogusława Schaeffera. Grupą zajmuje się Judyta Dobek - animatorka kultury, pedagog i przede wszystkim pasjonatka teatru. 

[FOTORELACJANOWA]347[/FOTORELACJANOWA]

Tym razem grupa teatralna zmierzyła się z nieco zapomnianą, ale wciąż aktualną, sztuką szwajcarskiego pisarza Friedricha Dürrenmatta "Fizycy", która miała swoją premierę w Zurychu w 1962 r.

- Praca nad spektaklem trwała od jesieni 2023 r. Bardzo dużo czasu poświęciliśmy na interpretację tekstu i kreowanie postaci - mówi reżyserka spektaklu Judyta Dobek. - Z pewnością było to jedno z trudniejszych wyzwań, które wymagało od całej grupy ogromnego zaangażowania i dyscypliny. 

Dlaczego akurat „Fizycy”? To pytanie nurtowało nie tylko nas, lecz także wielu widzów. Wybór tej sztuki nie był przypadkowy. Według Dobek, tematyka utworu Dürrenmatta wciąż pozostaje aktualna, a forma tragikomedii trafnie oddaje współczesne realia. To także okazja do doskonalenia warsztatu aktorskiego i poszukiwania nowych wyzwań na scenie.

Spektakl trzyma w napięciu przez prawie dwie godziny, bawiąc widzów czarnym humorem i zaskakującymi zwrotami akcji.

Maciej Moll jako Jan Wilhelm Möbius i Gabriela Dykier w roli zakochanej pielęgniarki

Według Dürrenmatta, klasyczny dramat traci na znaczeniu, ustępując miejsca tragikomedii jako formie lepiej oddającej współczesność. "Fizyków" właśnie w takim duchu powinno się czytać - jako tragikomedię, w której zwartej akcji towarzyszy nieprzewidywalność i zaskakująca puenta.

Choć aktorzy Teatru Po Pracy nie są zawodowcami, ich zaangażowanie i autentyczność wcielenia się w role robią ogromne wrażenie. Swoboda na scenie, budowanie napięcia dramatycznego i ekspresja sprawiają, że sztuka nie nudzi nawet przez blisko dwie godziny.

Widać, że aktorzy włożyli mnóstwo pracy i serca w przygotowanie "Fizyków". Ich profesjonalizm przejawia się w braku wpadek czy znaczących błędów dykcyjnych, a kreowane postacie są zarówno zabawne, jak i niezwykle autentyczne. Stworzenie ról charakterystycznych wymaga sporego dystansu, wyczucia konwencji i technicznej, aktorskiej sprawności – tego wydaje się nie brakować artystom. Mimo, iż grają postacie groteskowe, często przerysowane, nie ma w ich kreacji przesady, uderza świeżość i naturalność. Grają z niebywałą lekkością, prezentując na scenie swe liczne umiejętności.

Sebastian Legutko w roli inspektora Vossa

Sebastian Legutko w roli inspektora Vossa, wspaniale oddaje komiczny rys osobowości swojego bohatera, podczas gdy Jadwiga Jarosz jako doktor Matylda von Zahand stopniowo wydobywa grozę z kreowanej przez siebie postaci. Maciej Moll jako Jan Wilhelm Möbius, fizyk, który odkrywa teorię wszystkiego, znakomicie oddaje emocje szarpiące naukowcem. Na uwagę zasługują także role jego dwóch kolegów-fizyków: Mariusza Dudka (Newton) i Łukasza Gruszewskiego (Einstein). Pełna ekspresji jest także kreacja Gabrieli Dykier, odtwarzającej postać zakochanej pielęgniarki Moniki Stettler. Marcin Slopek, wcielający się w epizodyczne role pielęgniarza, misjonarza Rose i Blochera nie odbijał poziomem od tego wyrównanego zespołu aktorskiego. W podwójnej kreacji zobaczyliśmy także Annę Kuczniak (Lina Rose i pielęgniarka Marta Boll). W spektaklu wystąpiła także Urszula Siudak (w roli siostry Zofii), która posiada również duże predyspozycje wokalne, czego dała dowód podczas ostatniego przeglądu Twórczości Artystycznej Seniorów.

Nie często widuje się tak ambitną sztukę, jak “Fizycy” Dürrenmatta, w wykonaniu amatorskiej grupy teatralnej. Występ w Domu Kultury w Hałcnowie niewątpliwie zakończył się sukcesem, co potwierdzili widzowie gromkimi owacjami na stojąco, zaś aktorzy w dowód uznania dla pracy reżysera, wręczyli Judycie Dobek statuetkę.

Statuetka dla reżyserki Judyty Dobek

TEATR PO PRACY nie osiada oczywiście na laurach, i jak zdradziła nam Judyta Dobek, już jesienią przystępuje do kolejnych prób. Czym tym razem zaskoczą widzów, jest na razie tajemnicą. Dowiedzieliśmy się jedynie, że będzie to sztuka o tematyce współczesnej. Czyżby kreatywna animatorka kultury zamierzała sięgnąć po dzieło jednej z polskich noblistek literackich?

(Agata Rucińska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%