Zamknij

Zadymkowe oblicza jazzu. Wirtuozerskie popisy muzycznych indywidualności z USA, Włoch i Słowacji

Zbyszek Lubowski Zbyszek Lubowski 21:01, 03.03.2023 Aktualizacja: 22:15, 03.03.2023
Skomentuj Koncert XXV Zadymki Jazzowej w Bielskim Centrum Kultury Koncert XXV Zadymki Jazzowej w Bielskim Centrum Kultury

Jazz-rockowe brzmienie Blood, Sweat & Tears, pionierskiej w swoim gatunku formacji, stanowiło ożywczą odmianę w zdominowanej przez dźwięk gitar muzyce rockowej końca lat sześćdziesiątych zeszłego wieku. Z prawdziwą satysfakcją wypada więc odnotować, że współtwórca tamtego legendarnego zespołu, utworzonego w USA w 1967 roku, pojawił się teraz w sercu Beskidów, by wziąć udział w jubileuszowej XXV edycji Bielskiej Zadymki Jazzowej. Znakomity trębacz Randy BRECKER był niewątpliwą gwiazdą imprezy zorganizowanej w czwartkowy wieczór, 2 marca, w sali Bielskiego Centrum Kultury.

Sławny jazzman nie przyleciał sam do Polski. Towarzyszyła mu małżonka Ada Rovatti, włoskiego pochodzenia saksofonistka, która w przeszłości współpracowała m.in. z artystami tej miary, co Aretha Franklin, Herbie Hancock czy John McLaughlin. Na scenie Bielskiego Centrum Kultury wystąpili ponadto muzycy ze słowackiej grupy AMC Trio Plus. Blisko dwugodzinny koncert w ich wspólnym wykonaniu był rewelacyjną dawką energetycznego jazz-rocka, nazywanego też niejednokrotnie muzyką spod znaku „fusion”.

Wilki i dusza gór

Niektóre utwory trwały nawet kilkanaście minut, stwarzając poszczególnym muzykom możliwość zaprezentowania efektownych partii solowych. Imponujące popisy umiejętności warsztatowych Breckera, Ady Rovatti oraz słowackich instrumentalistów (Peter Adamkovic – fortepian, Samuel Marincak – gitara) wywoływały gorący aplauz publiczności.

Randy Brecker i Ada Rovatti z AMC Trio Plus - Peter Adamkovic - fortepian, Samuel Marincak - gitara,  Martin Marincak - kontrabas.

Koncert miał też swój dodatkowy atut. Kontrabasista Martin Marincak zapowiadał bardzo zabawnie poszczególne utwory, posługując się w tym celu uroczymi historyjkami o nieszczęśliwych wilkach czy też o tajemniczej duszy gór, której istnienie można poczuć na własnej skórze, ale dopiero o północy. Pomagała mu w tych opowiastkach niezła znajomość polskiego języka.

Światowa ikona jazz-rocka

Widzowie mogli się przekonać, że Brecker to wybitna indywidualność muzyczna. Przypomnijmy, że ma on na swoim artystycznym koncie dziesiątki płyt nagranych ze słynnymi muzykami. Akompaniował m.in. gwiazdom rocka i popu (Janis Joplin, Stevie Wonder, James Brown). Zasłynął z aktywności w zespole Brecker Brothers, który stał się swoistym punktem odniesienia dla całych zastępów formacji jazz-rockowych na świecie. Jego gra na trąbce to jazz najwyższej próby.

Randy Brecker i Ada Rovatti

Gorącymi oklaskami przyjęto wręczenie artyście symbolicznej rzeźby „Anioł jazzu”, tradycyjnej nagrody artystycznej Stowarzyszenia „Sztuka – Teatr”, organizatora Bielskiej Zadymki Jazzowej. Randy Brecker otrzymał sympatyczną statuetkę z rąk Jarosława Klimaszewskiego – prezydenta Bielska-Białej oraz Jerzego Batyckiego – prezesa stowarzyszenia. „Anioł jazzu” to dzieło znanej bielskiej rzeźbiarki, Lidii Sztwiertni.

Radny Brecker otrzymał z rąk prezydenta Jarosława Klimaszewskiego statuetkę Anioła Jazzu

Mistrz bepopu

Przed koncertem Breckera wystąpiła zaś w sali BCK inna formacja jazzowa z USA – Chris Potter Quartet. Zaprezentowała ona zupełnie odmienny gatunek jazzu. Jej lider, to nietuzinkowy saksofonista, kojarzony najczęściej z bepopem, charakteryzującym się dużą swobodą interpretacyjną, improwizacjami i bogatą rytmiką.

Chris Potter Quartet. Od lewej - Edward Simon, Scott Colley, Chris Potter, Nasheet Waits

Uwagę zgromadzonych na widowni słuchaczy skupiał jednak nie tylko amerykański wirtuoz gry na tym instrumencie („najlepszy saksofonista swojego pokolenia”, jak napisał o nim recenzent magazynu „New Yorker”), lecz i dwaj utalentowani muzycy z jego zespołu – pianista Edward Simon, a przede wszystkim ekwilibrystyczny bębniarz Nasheet Waits, wyróżniający się rzadko spotykaną biegłością w grze na perkusji. Jego popisy wzbudzały żywiołowy entuzjazm publiczności.

Zakończone tuż przed północą czwartkowe wielogodzinne spotkanie z różnymi gatunkami jazzu w sali BCK było bez wątpienia źródłem wspaniałych doznań muzycznych dla miłośników brzmień, wywodzących się historycznie z południowych rejonów Ameryki Północnej. Nie należy absolutnie zapominać, że dzieje światowego jazzu liczą sobie grubo ponad 100 lat.

[fot. Krzysztof Lubowski]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu bielskirynek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%