Zamknij

Takim sukcesem warto się pochwalić. Złoty medal w Paryżu dla Agnieszki Nowinskiej z Bielska-Białej

23:13, 02.10.2022 mat. nadesłany / Jan PIcheta Aktualizacja: 09:47, 03.10.2022
Skomentuj Takim sukcesem warto się pochwalić. Złoty medal w Paryżu dla Agnieszki Nowinskiej z Bielska-Białej Takim sukcesem warto się pochwalić. Złoty medal w Paryżu dla Agnieszki Nowinskiej z Bielska-Białej

Miło mi powiadomić Państwa, że moja licealna uczennica, a obecnie współpracownica rocznika Kalendarz Beskidzki Agnieszka Nowinska została nagrodzona w szczególny sposób w stolicy Francji. Odbierze bowiem Złoty Medal w dziedzinie sztuki nadany przez francuską Akademię Sztuki, Nauki i Literatury za rok 2022. Uroczyste wręczenie prestiżowej nagrody odbędzie się 16 października w Paryżu. Agnieszkę Nowinską uhonorowano za całokształt 35-letniej pracy twórczej.

Artystka tak skomentowała swój sukces: – Jest to najwyższe wyróżnienie, jakie można zdobyć na polu artystycznym w Paryżu, dlatego tym bardziej jestem z niego dumna. Zapewne wpłynie mocno na moją artystyczną drogę. O tym jednak będę mogła przekonać się po odbiorze medalu. Zobaczę wówczas, jak nagroda manifestuje się w świecie sztuk pięknych... 

Notabene nie jest to precedensowe uhonorowanie działalności artystycznej absolwentki bielskiego „Plastyka” nad Sekwaną. Jej projekt dyplomowy na Wydziale Architektury Wnętrz krakowskiej ASP (pod opieką Andrzeja Głowackiego) „Podróż do Wnętrza Ziemi" na podstawie książki Juliusza Verne’a został zaprezentowany na wystawie „European Way of Life” w Galerii Carrousel w paryskim Luwrze już w 2001 r.

Agnieszka Nowińska jest nie tylko absolwentką Wydziału  Architektury Wnętrz ASP, gdyż w 1998 r. ukończyła z wyróżnieniem scenografię na Wydziale Malarstwa ASP im. J. Matejki w Krakowie pod opieką Jerzego Skarżyńskiego i Andrzeja Majewskiego. W 2005 r. ukończyła, Studia Indo-Tybetańskie  ITAS w Karma Guen w miejscowości Velez-Malaga w Hiszpani. Tam też kontynuowała studia doktoranckie w zakresie rysunku na Wydziale Sztuk Plastycznych Uniwersytetu  w Walencji w latach 2005-10.

Następnych kilka lat poświęciła na podróżowanie po świecie. Mieszkała nie tylko w Hiszpanii i Polsce, ale także w USA – w Luizjanie, na Florydzie, a ostatnio w Nowym Jorku, w którym pracuje. Prowadzi bowiem zajęcia artystyczne w Klubie Seniora Krakus w Polish Slavic Center. Ze swoimi podopiecznymi – artystami komunikuje się w sposób zdalny.

fot. Agnieszka Nowinska/nadesłane

– Centrum Polsko-Słowiańskie (CP-S) liczy około 40 tys. członków i obchodzi w tym roku 50-lecie istnienia, To największe w USA centrum polskiej i słowiańskiej społeczności, które oferuje starszym ludziom całe spektrum zajęć artystycznych. Niebawem prace moich studentów będzie można zobaczyć w kolejnym wydaniu Kalendarza Beskidzkiego na rok 2023, wraz z obszernym artykułem na temat mojej pracy dla Klubu Seniora Krakus w Nowym Jorku – wyjaśnia Agnieszka Nowinska. – Dla mnie każdy człowiek posiada nieprzebrane pokłady niczym nieskrępowanej wyobraźni, którą można rozwijać i wykorzystywać do tworzenia szeroko rozumianej sztuki. To właśnie na moich zajęciach artystycznych, w atmosferze życzliwości następuje pobudzenie wyobraźni. Korzystam z różnorodnych metod i form pracy, co budzi naturalną motywację do ekspresji twórczej. Poprzez różne techniki plastyczne, uzewnętrznia siebie, swoje emocje, pragnienia, marzenia...

Wyzwala to, co ukryte, tajemnicze, niedostępne, to czego nie można „dotknąć” za pomocą innych twórczych środków wyrazu – uważa Agnieszka Nowinska.

Artystka wspomina, że przed pobytem w Hiszpanii tworzyła zupełnie inaczej. Dopiero w czasie studiów doktoranckich spostrzegła, jak poprzez sztukę można odmienić swe życie.

– Inspirowałam się eksplozją światła, której doświadczyłam  w Walencji, Barcelonie i Wyspie Słońca ~ Costa Del Sol. Nieskończona ilość Światła całkowicie zmieniła moje postrzeganie świata. Tam właśnie zaczęłam używać jasnych i uderzających kolorów w technice łączącej moje obrazy i rysunki z fotografiami, drzeworytami, akwafortami i efektami specjalnymi. Nazywam to grawerowaniem cyfrowym. Moje prace opowiadają historię, którą każdy widz może rozwinąć na podstawie własnych wrażeń. Zaczynam tworzyć surrealistyczny świat, który wznieca bunt w logice i przenosi je w inne wymiary. Są to wizje wszechświatów równoległych, linii czasu. Choć całkiem fantastyczne, komentują nasze cykle życia i śmierci w symbolicznym języku z archetypami obecnymi we współczesnym świecie. 

Możemy nie lubić niepewności i niepokoju, ale czasami trzeba stracić wszystkie punkty odniesienia i iść na oślep, aby odzyskać wzrok. Sztuka jest dla mnie badaniem istnienia. 

Aby kontynuować tę podróż do Źródła, musimy uwolnić się od schronienia, od naszych koncepcji, przyzwyczajeń i odważyć się przejść między cichymi i opuszczonymi gmachami, które wznoszą się nad nami, wciągając nasz wzrok i zabierając nas ze sobą. Teraz trudno jest odróżnić to, co jest snem od tego, co prawdziwe, mam nadzieję, że ta narracja może być zaproszeniem do przebudzenia – powiada Agnieszka Nowinska.

********

Poniżej kilka zdań o moich kontaktach z Agnieszką Nowinską, począwszy od PLSP w Bielsku-Białej, a skończywszy na współpracy artystki z Kalendarzem Beskidzkim. Udział Agnieszki w kreacji rocznika Kalendarza Beskidzkiego AD 2023 będzie również bardzo znaczący. Dlatego już dziś zachęcam do jego nabycia i lektury. Wydawnictwo Tow. Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia ukaże się pod koniec listopada br.

Ilustracje do Kalendarza Beskidzkiego 2023 autorstwa Agnieszki Nowinskiej

Agnieszkę Nowinską znam od 1987 r. Przez kilka lat uczyłem ją języka polskiego w klasie wystawiennictwa Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Bielsku-Białej. Jej znakiem rozpoznawczym była wówczas kaligrafia. Każdy napisany przez nią w zeszycie wyraz był wypieszczony, stanowił sam w sobie dzieło sztuki kaligraficznej. Czułem, że dzięki jej perfekcyjnemu pismu przenoszę się na Daleki Wschód, jakbym obcował ze sztuką starych mistrzów zen aktualną trzysta lat temu. Później okazało się, że nie bez kozery. Agnieszka Nowinska obroniła doktorat w Hiszpanii poświęcony sztuce Dalekiego Wschodu. Gdy po latach los zetknął nas znowu w Polsce, postanowiłem wykorzystać jej nieprzeciętne talenty do własnych projektów.

W 2016 r. redakcja Kalendarza Beskidzkiego – rocznika, którego jestem redaktorem naczelnym – została uhonorowana przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich Nagrodą im. Aleksandra Milskiego w kategorii pism lokalnych. Jury selekcyjne zauważyło, że nasz rocznik „jest z czytelnikiem przez cały rok. Jego zawartość: opowieści, wiersze, zdjęcia, wspomnienia, biografie ludzi, rodzin, miejsc, mogą być wielokrotnie czytane, smakowane jak domowe jadło, co to żywi, pociesza i jest niezapomniane”. Mimo tak znakomitej opinii nagroda zmobilizowała nas do jeszcze bardziej twórczej pracy.

Wraz z prezesem zarządu Towarzystwa Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia, wydawcą rocznika, Grażyną Staniszewską postanowiliśmy zaprosić do współpracy Agnieszkę Nowinską, aby współtworzyła szatę graficzną. Artystka stworzyła kilkanaście grafik początkowego kalendarium oraz opracowała okładkę, zmieniając jej format i charakter. W efekcie powstało dzieło, które znacząco zmieniło estetykę naszego rocznika i komfort czytania. Dzięki temu, jak sądzę, Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich uhonorowało nas powtórnie w r. 2018. Jestem zresztą zdumiony powtórnym uhonorowaniem, gdyż w regulaminie konkursu SDP wyraźnie zaznaczono, że roczniki nagradzane będą tylko wyjątkowo.

Tak znaczące efekty współpracy z Agnieszką Nowinską zachęciły mnie do kolejnych propozycji. Dzięki temu Agnieszka Nowinska została autorką szaty graficznej i ilustracji do następnych trzech edycji Kalendarza Beskidzkiego. Mało tego – jej grafiki stały się inspiracją do tworzenia wierszy oraz małej prozy na ich temat autorstwa poety Juliusza Wątroby oraz historyka sztuki dr Ewy Janoszek. W ten sposób redakcja Kalendarza Beskidzkiego pełni w naszym środowisku funkcje kulturotwórcze.

Znakomite efekty współpracy z Agnieszką Nowinską spowodowały, że poprosiłem ją o ilustracje do tomu moich wierszy pt. „złoty deszcz”. Artystka nie podzielała w pełni mego poczucia estetyki, gdyż niektóre moje teksty są zbyt zmysłowe czy nawet drastyczne. Zaproponowała, że stworzy wybór moich wierszy, z którymi się będzie mogła identyfikować, podzieli ich energię, gust i smak estetyczny. Przystałem na to z ochotą, czego efektem jest fascynujący jednością słowa i obrazu tom, który współtworzyła Agnieszka Nowinska. 

Uważam bowiem, że poszczególne malarskie interpretacje moich wierszy w wykonaniu Agnieszki Nowinskiej mogą fascynować tak dalece, że świat słowa i świat barwy stanowią niezwykle poruszającą jedność. Powiem nieskromnie, iż o tym właśnie myślałem, powierzając jej oprawę szaty graficznej „złotego deszczu”. Z zadania Agnieszka Nowinska wywiązała się wspaniale.

Po wprowadzeniu do obiegu „złotego deszczu” Agnieszka nie może się opędzić od poetów, którzy proszą ją o stworzenie podobnie pięknych graficznych opraw do swych utworów. Myślę, że właśnie społeczny wydźwięk jej pracy jest najlepszą rekomendacją dla artystki.

Okładka tomiku wierszy "Złoty deszcz" Jana Pichety z ilustracją Agnieszki Nowinskiej

 

(mat. nadesłany / Jan PIcheta)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%