Jeszcze przed zachodem słońca polana zaczęła pulsować rozmowami, śmiechem i odgłosem otwieranych paczek chipsów. Gdy w głośnikach rozbrzmiały pierwsze dźwięki filmu, a obraz rozświetlił mrok, cisza ogarnęła zgromadzonych – w tym turystów, którzy zatrzymali się w schronisku tylko na jedną noc, i bielszczan, którzy wjechali kolejką specjalnie na seans.
Choć zapowiadana obserwacja „spadających gwiazd” przepadła przez zachmurzone niebo, atmosfera pozostała wyjątkowa. Po rozpoczęciu seansu wolne miejsca stawały się coraz trudniejsze do znalezienia, a kolejni miłośnicy kina plenerowego wciąż dołączali do zgromadzonych.

Przez cały wieczór można było skosztować ciepłych przekąsek i napojów, a chwilowe poprawki nagłośnienia nie zepsuły nikomu seansu. Organizatorzy – Szyndzielnia Resort, Schronisko Szyndzielnia, Szyndzielnia Kolej Linowa i restauracja Stara Stacja z pewnością nie poprzestaną na jednej tego typu imprezie. Kino pod chmurką na Szyndzielni ma szansę stać się nową letnią tradycją.

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.