"Przychodzimy - odchodzimy", to wymowne słowa wypowiedziane ongiś przez zmarłego przed laty Piotra Skrzyneckiego, słynnego artystę krakowskiej "Piwnicy pod Baranami". Dziś w ten piękny lipcowy dzień, zgromadzeni na historycznym bielskim cmentarzu, żegnamy Kazimierza Góreckiego, wspaniałego muzyka i instrumentalistę. Żegnamy naszego muzycznego przyjaciela. Odszedł od nas niespodziewanie, niejako z marszu, w okresie ciągle twórczej, muzyczno-artystycznej aktywności- powiedział podczas ceremonii Zygmunt Czernek, przedstawiciel bielskiego środowiska muzycznego i przyjaciel zmarłego.
Żegnając swojego przyjaciela, przypomniał także jego muzyczną drogę.
Kazimierz Górecki, który urodził się w Trzebini, przywędrował w Beskidy w 1969 r. Muzykował wówczas zawodowo w znanych restauracjach hotelowych w Szczyrku, Cieszynie i w Bielsku-Białej. Obdarzony muzycznym talentem, grał na gitarze i perkusji. Był także świetnym wokalistą. W latach 80. grając w różnych składach instrumentalnych wielokrotnie gościł w krajach skandynawskich i w Niemczech.
Poznałem go bliżej w latach 90. w okresie, kiedy zawodowo muzykował w restauracyjnej sali bielskiego hotelu Magura. Występował wtedy jako "człowiek-orkiestra". Grał na klawiszach i śpiewał covery znanych przebojów światowych. W 1998 r. przeszedł na emeryturę, ale muzyka towarzyszyła mu także przez kolejne lata - wspominał dalej Zygmunt Czernek.
Kaziu był artystą dojrzałym, był profesjonalistą. Publiczność zawsze traktował z wielkim szacunkiem. Wyróżniał się kulturą sceniczną i nienaganną prezencją estradową. Był osobą lubianą i szanowaną - podkreślił mówca.
W latach 2000, Kazimierza Góreckiego można było spotkać na różnych imprezach okolicznościowych i wydarzeniach kulturalnych organizowanych w Bielsku-Białej i okolicy. Dużym wyzwaniem muzycznym był dla niego udział w 2021 roku w telewizyjnym programie "The Voice of Senior". Jego występ zyskał wtedy wysoką ocenę jury i nasz bielski artysta znalazł się w finale.
Zygmunt Czernek przypomniał także swoje ostatnie spotkanie z Góreckim w Domu Kultury w Hałcnowie, gdzie występował wraz z Janem Tiahnybokiem dla seniorów z Polskiego Związku Emerytów, Rencistów I Inwalidów Koło nr 7.
Kaziu, - nasz Drogi Przyjacielu! Żegnamy Cię i dziękujemy za wiele, za to, że występując na scenach krajowych i zagranicznych dzieliłeś się z publicznością swoim muzycznym talentem i przez ponad 50 lat współtworzyłeś historię bielskiej muzyki rozrywkowej. Dziękujemy Ci za każdy koleżeński gest, za każde dobre słowo, dziękujemy za wieloletnią przyjaźń - powiedział na koniec Zygmunt Czernek, który w imieniu swoim i bielskiego środowiska muzycznego złożył rodzinie wyrazy serdecznego współczucia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz