Józefa Procner przez 40 lat mieszkała przy ul. Komorowickiej w Bielsku-Białej i tam prowadziła swój zakład krawiecki. Nie przepada za kawą i lodami, za to bardzo lubi czytać i rozwiązywać krzyżówki. Zawsze była obecna na wszystkich uroczystościach państwowych organizowanych na placu Ratuszowym, gdyż - jak podkreśla - to jest obowiązek patriotyczny. Nigdy też nie lekceważyła jakichkolwiek wyborów. Zawsze głosowała i bardzo często pojawiając się jako pierwsza w lokalu wyborczym, otrzymywała kwiaty.
Jubilatka ma jedną córkę i jednego wnuka, prawnuczkę i praprawnuka. Pytana, co robi, że tak dobrze wygląda, odpowiada ze śmiechem: Biorę mokrą szmatkę na twarz i prasuję.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz