Cieszynianka wiosenna jest charakterystyczną rośliną związaną z Ziemią Cieszyńską i często wykorzystywanym symbolem różnych stowarzyszeń, publikacji i inicjatyw. Już od bardzo wielu lat władze miasta Cieszyn przyznają najbardziej zasłużonym mieszkańcom złote i srebrne artystycznie stylizowane cieszynianki.
Dla pragnących osobiście podziwiać tą uroczą roślinę polecam spacer na Wzgórze Zamkowe w Cieszynie wokół słynnej rotundy św. Mikołaja lub na Górę Bucze w Brennej. Kwitnie już od marca i jest jednym z pierwszych kwiatów wiosennych. Na Buczu gatunek ten utrzymuje się aż od 80 lat co jest udokumentowane zbiorami zielnikowymi Instytutu Botaniki Uniwersytetu Warszawskiego z 1933 roku.
Istnieje kilka legend na temat pojawienia się cieszynianki w naszym regionie. Najpiękniejszą i przepełnioną romantyzmem podał Gustaw Morcinek. Kwiat miał zostać przyniesiony przez szwedzkiego żołnierza wraz z garścią ziemi ze swojej ojczyzny w czasie trwania wojny trzydziestoletniej. W wyniku bitwy na wzgórzu zamkowym ciężko ranny rajtar konał w śląskiej chałupie pod Cieszynem. W umierającym Szwedzie zakochała się córka gospodarza i opłakując jego śmierć zdjęła z piersi nieboszczyka woreczek ze skandynawską ziemią rozsypując zawartość na świeżej mogile. Na wiosnę wyrosły delikatne kwiaty nigdy wcześniej nie występujące w okolicy. A ponieważ pojawiły się pod Cieszynem nazwano je cieszyniankami. Szkopuł w tym, że cieszynianka nigdy nie występowała w Szwecji a raczej w zupełnie przeciwległych obszarach Europy: w Austrii, Słowenii, Chorwacji i Bośni a w stronę północną na Morawach i we wschodniej części Słowacji. Historia zakochanych jest z pewnością tylko piękną legendą…
Naukowcy potwierdzili, że roślina dzielnie przetrwała ostatnie zlodowacenie plejstoceńskie na wymienionych wyżej regionach i po ustąpieniu lądolodu cieszynianka rozpoczęła swą wędrówkę zasiedlając nowe tereny – poprzez Bramę Morawską wkroczyła do Polski. Stąd jej określenie używane przez botaników: „wędrującego reliktu”.
Swoją łacińską nazwę cieszynianka otrzymała na cześć Baltazara Hacqueta, francuskiego lekarza i przyrodnika, który w latach 1787-1810 wykładał na Uniwersytecie we Lwowie, a później w Krakowie. Ten wielki uczony wyjątkowo mocno przysłużył się naukom przyrodniczym przebywszy na własnych nogach całe Karpaty od wschodu do zachodu. Dokumentację tej długiej wędrówki zawarł w 4-tomowym dziele będącym wówczas pierwszym tak obszernym i kompletnym źródłem informacji o Karpatach. Później nazwa łacińska była jeszcze zmieniana aż dzięki Kazimierzowi Simm otrzymała polską nazwę „cieszynianka”.
Pan Simm był profesorem cieszyńskiej Wyższej Szkoły Rolniczej i uznał, że skoro kwiat występuje w Polsce najliczniej w okolicach Cieszyna to nazwa ta będzie najtrafniejsza. Tym samym został „ojcem chrzestnym” polskiej nazwy wprowadzonej w 1924 roku do pierwszego wydania klucza do oznaczania roślin – „Rośliny polskie”.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz