Zamknij

Pożar e-hulajnogi. Uciekać? Gasić? A może zalać wodą?

19:48, 20.05.2021 Aktualizacja: 20:02, 22.05.2021
Skomentuj Spalona e-hulajnowa w Lublinie Spalona e-hulajnowa w Lublinie

Wieżowiec na jednym z osiedli w Lublinie. W mieszkaniu zaczyna dymić się bateria elektrycznej hulajnogi. Właściciel bierze do ręki płonący jednoślad i wynosi na klatkę. Czy dobrze zrobił? Jak powinien zareagować? Co zrobić, kiedy nasza hulajnoga zaczyna się palić? Co warto mieć pod ręką, by ogień nie rozprzestrzenił się? Co trzeba wiedzieć, trzymając e-hulajnogę w domu? Dlaczego w ogóle dochodzi do samozapłonu?

Pożar na 10 piętrze bloku, w którym zapaliła się bateria elektrycznej hulajnogi, gasiło 8 strażaków.

Mieszkaniec lokalu podjął próbę samodzielnego ugaszenia pożaru i wyniósł płonącą hulajnogę na klatkę schodową. Podczas tych czynności doznał urazu ręki. Zespół Ratownictwa Medycznego przetransportował go do szpitala

- mówi st. kpt. Andrzej Szacoń z Komendy Miejskiej PSP w Lublinie. Straty oszacowane zostały na około 6 tys. zł.

Gdyby podobna sytuacja wydarzyła się raz jeszcze, prawdopodobnie mężczyzna już nie dotykałby hulajnogi. W sytuacji, której się nie spodziewamy i nie wiemy jak zareagować, działamy w stresie. Podczas samozapłonu e-hulajnogi może nam się wydawać, że wyprowadzenie dymiącego się jednośladu jest najlepszym, co możemy zrobić. Nic bardziej mylnego. - Jak złapiemy hulajnogę za miejsce, gdzie jest bateria lub nastąpi nieoczekiwany wybuch ognia, możemy się poparzyć

mówi nam Piotr Nabereżny z nabertronik.pl

I dokładnie to wydarzyło się w Lublinie, ale równie dobrze może wydarzyć się w każdym innym miejscu, dlatego warto wiedzieć jak prawidłowo reagować w takich sytuacjach.

Zacznę od tego, że aktualnie coraz więcej w naszym otoczeniu różnego rodzaju elektroniki, czy to elektronika typu telefon tablet zasilane bateryjnie czy też robot kuchenny na kabel. Tego typu sprzętu w swoim otoczeniu posiadamy wiele i każdego używamy w różnym stopniu. Również się słyszy o wielu wypadkach, że kogoś poraził prąd, doprowadzając nawet do śmierci. I teraz trzeba zadać sobie pytanie, czy mamy przestać korzystać z telefonu bo jest on niebezpieczny? Czy bezpiecznie jest trzymać telefon czy suszarkę do włosów w domu? Czy bezpiecznie jest trzymać telefon czy laptopa koło łóżka? Dlatego ciężko odpowiedzieć na pytanie, czy trzymanie hulajnogi elektrycznej w mieszkaniu jest bezpieczne

- zastanawia się pan Piotr, który zajmuje się serwisem i sprzedażą elektroniki. Na pewno bezpieczniejsze jest wtedy, gdy właściciel elektrycznej hulajnogi robi przeglądy, czyści ją i poprawnie jej używa. Ponadto, jak powiedział nam Andrzej Stanowski z zakładu Naprawa rowerów A. Stanowski, bezpieczeństwo zależy od jakości sprzętu: czy jest to pojazd produkcji renomowanego producenta, czy posiada wszystkie wymagane, europejskie certyfikaty oraz atesty.

Piotr Nabereżny zauważył, że większość przypadków samozapłonu dotyczy hulajnóg miejskich, czyli takich, które są mocno eksploatowane i o które, najzwyczajniej się nie dba:

Przez cały dzień korzystają z nich różne osoby w różnych warunkach, jeden szanuje ten sprzęt, drugi mniej. W nocy są ładowane i tak w koło, dopóki nie będzie jakiejś większej awarii i trafi na serwis. Każda bateria ma swoja żywotność. Jeżeli zostanie uszkodzona lub jest już bardzo zużyta może dojść do samozapłonu, wybuchu baterii i tutaj jest mowa o każdej baterii nie tylko w hulajnogach. W telefonie baterie też wybuchają, gdy są bardzo zużyte. W pojazdach typu hulajnogi i samochody elektryczne stosuje się baterie litowo-jonowe - tańsze rozwiązanie niż baterie litowo-polimerowe, ale i tak są bezpieczniejsze niż stare akumulatory ołowiowe czy kwasowe.

Serwisant zwraca też uwagę na przetarte przewody.

Mogą doprowadzić do zwarcia zarówno podczas jazdy, jak i podczas postoju. To też mogą być przyczyny uszkodzenia może mniej samozapłonu bezpośredniego, ale na pewno bardzo mocno zwarcia degradują ogniwa i mamy tu początek do szybszego uszkodzenia baterii

- zaznacza.

Co więc możemy zrobić, by uniknąć samozapłonu naszej elektrycznej hulajnogi?

  1. Dbać o sprzęt
  2. Nie korzystać z hulajnóg, które są już mocno zużyte
  3. Robić regularne przeglądy
  4. Wymieniać baterie
  5. Kupować oryginalne baterie i ładowarki
  6. Nie "przerabiać" jej na własną rękę

Pewnym pomysłem mogłoby być rozkręcanie hulajnogi, wyjmowanie baterii w jednośladzie stojącym w mieszkaniu, i skręcanie za każdym razem, kiedy będzie nam potrzebna. Pytanie tylko, kto zdecyduje się na takie rozwiązanie? Być może jest to temat dla producentów, by pochylili się nad możliwością swobodnego wyciągania baterii.

Staraliśmy się, dbaliśmy o sprzęt, a do pożaru jednak doszło. Co robić?

Bateria podczas uszkodzenia zaczyna się bardzo szybko nagrzewać przez wysoką temperaturę. Elementy w otoczeniu, przewody, elementy plastikowe zaczynają się wypalać i może pojawić się ogień. Najlepszym rozwiązaniem jest nie dopuścić do nagrzania baterii. Baterii nie jesteśmy sami w stanie ugasić - można ją tylko ostudzić za pomocą wody

- radzi Piotr Nabereżny, który zaznacza, że gdy ostudzimy baterię, do samozapłonu najzwyczajniej nie dojdzie.

To nie wszystko, bo istotne jest tu czas. Im szybciej zorientujemy się, że coś jest nie tak, tym lepiej. A objawami wskazującymi, że bateria może się zapalić, jest jej mocne nagrzewanie się, syczenie, trzaskanie i dźwięki wrzenia. Należy wtedy natychmiast odpiąć hulajnogę od zasilania. Idealnie byłoby usunąć baterię z jednośladu i odłożyć ją z dala od materiałów i substancji łatwopalnych. Bateria jest jednak zabudowana albo w kolumnie kierowniczej, albo w podeście, więc ciężki jest do niej dostęp.

[ZT]611[/ZT]

Co proponuje pan Piotr?

Najlepszym rozwiązaniem byłoby umieścić hulajnogę pod wodą, tylko jak działamy w stresie, czy damy radę zanieść hulajnogę np. do wanny? Bo przecież nie będziemy lać wody na mieszkanie, by je zalać. Nie ma najlepszego rozwiązania, bo baterii nie jesteśmy w stanie ugasić, możemy tylko ją ostudzić wodą i nie doprowadzić do nagrzania.

Rozwiązaniem, które proponuje rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP, bryg. mgr inż. Marcin Betleja, może być skorzystanie z koca strażackiego:

Ma on za zadanie odciąć dopływ tlenu do palącego się przedmiotu, ale nadaje się do gaszenia mniejszych obiektów.

Z drugiej strony st. asp. Tomasz Stachyra, rzecznik prasowy Lubelskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP dodaje:

Tak naprawdę, czy można wyobrazić sobie świat, gdzie owijamy w koce gaśnicze pralki, lodówki, żelazka, telefony komórkowe, rowery elektryczne, skutery elektryczne, samochody? Czytajmy dokładnie instrukcje, zalecenia producenta odnośnie sposobów eksploatacji i przechowywania. W razie awarii lub usterek, niewłaściwej pracy sprzętu zgłaszajmy wcześniej taki fakt do serwisu, aby nie dopuścić do sytuacji niebezpiecznych.

Choć nie ma jeszcze obowiązku przeglądów hulajnóg, dla własnego bezpieczeństwa powinniśmy o nich pamiętać.

[ZT]579[/ZT]

 

(A.R)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%