Chcemy Wam opowiedzieć o tej chorobie wszystko i chcemy sprawić, by koty, które są nosicielami tego wirusa, miały szansę na swoje domy, na swojego człowieka ,,, na SZCZĘŚLIWE ŻYCIE
Może trochę dużo czytania, ale wierzcie mi ...wielu tych rzeczy nie wiedzą nawet wielopokoleniowe rodziny kociolubów. Warto wiedzieć, żeby się nie bać
Fakty (czyli pozytywnie):
- Kocia białaczka to wirus, a nie żaden nowotwór!
- Do przeniesienia kociej białaczki na innego kota potrzeba duuuuużo jej wirusów, dlatego koty zarażają się głównie przez intensywne wylizywanie się nawzajem, w trakcie kociego seksu i przez korzystanie ze wspólnej kuwety.
- Wirus nie przenosi się na człowieka ani inne zwierzęta domowe!
- Nie można przenieść wirusa na ubraniach czy butach, bo poza kocim organizmem wirus praktycznie od razu ginie.
- Każdy kot, który ma odporność na wirusa, miał go we krwi, ale nie każdy zaraża.
- Koty z białaczką mogą przeżyć bez jej objawów całe długie kocie życie
- Zdrowego kota można zaszczepić przeciwko kociej białaczce.
Trochę prawdopodobieństwa i statystyki, czyli co może wydarzyć się później ...
- Ogromny wpływ na dalszy los kota białaczkowego ma jego wiek. Najbardziej wrażliwe na zakażenie są młode koty – do 16 tygodnia życia i to one mają najmniejsze szanse, żeby pokonać wirusa. Z wiekiem odporność wzrasta i kot radzi sobie z zakażeniem. Najważniejsze jest jednak to, co dzieje się później ...
- Zależnie od wieku kota, a także jego kondycji i odporności, po fazie czynnej walki z wirusem możliwe są 3 różne sytuacje:
- U około 35-40% kotów w ciągu 4-6 miesięcy układ odpornościowy zabije wszystkie wirusy i taki kot będzie potem zupełnie zdrowy i nie będzie stanowił źródła zakażenia. Najczęściej będzie także przez wiele lat odporny na ew. ponowny kontakt z wirusem.
- Około 30% kotów przegra walkę z wirusem – nigdy już nie pozbędą się wirusa z krwi i będą mieć stale wiremię. Jest to najgroźniejsza sytuacja, bowiem takie koty przez kilka lat są pozornie zdrowe – i przez cały ten czas są źródłem zakażenia dla innych kotów. Objawy choroby pojawią się u nich dopiero po 2-4 latach i mogą doprowadzić do ich śmierci.
- Około 25-30% kotów nie pokona całkowicie wirusa – ich układ immunologiczny nie zabije wszystkich wirusów – niewielkie ilości „ukryją się” w organizmie. Taki stan nazywamy „zakażeniem latentnym”. Taki kot ma w swoim wnętrzu wirusa, który może uaktywnić się i wywołać chorobę. Ale nie musi. Konsekwencją zakażenia latentnego może być: zwalczenie choroby przez organizm kota i całkowite uwolnienie się od wirusa (bardzo rzadko), pozostanie wirusa w ukryciu do końca życia kota – taki kot, mimo że zakażony, nigdy nie zachoruje na białaczkę i nigdy nie zakazi innego kota (najczęściej). Ponowny atak wirusa może nastąpić w sytuacji silnego stresu i osłabienia odporności np. w czasie innej choroby, w czasie ciąży, w wyniku stosowania niektórych leków, przy zmianie właściciela. Wtedy wirus znowu pojawia się we krwi – tym razem już na zawsze (stała wiremia) i kot może zarażać inne koty. Objawy choroby pojawią się dopiero po kilku latach.
Wymienię kilka chorób/objawów, które może spowodować wirus białaczki. Istnieje ogrom czynników zupełnie innych, niż odczarowywany przez nas w tym opisie wirus FeLV, a które mogą również doprowadzić do takich objawów/chorób każdego zdrowego kota.
Więc zanim przerazi Cię ta wizja, przed dalszym czytaniem zatrzymaj się na chwilę, weź głęboki oddech i pomyśl, czy adoptując kota pomyślałabyś/pomyślałbyś, że zagrożeń jest tak wiele? Myślę, że nie:)
Sadzę, że kieruje Tobą miłość do zwierzaków i chęć podzielenia się swoim domem i sercem z jednym z nich... Zatem, co może się wydarzyć? ...
1. silne osłabienie odporności
2. anemia,
3. zaburzenia krzepliwości krwi,
4. zaburzenia układu rozrodczego,
5. choroby układu nerwowego,
6. zapalenie stawów, zapalenie nerek,
7. choroby nowotworowe
Czy to, że wiemy czego możemy się spodziewać, powinno zabierać czy raczej dawać białaczkowym kotom szansę na dom i miłość? Stanowczo DAWAĆ szansę
Nasze białaczkowe słoneczka, które czekają na nowe domy, znajdziecie w zakładce „Zwierzęta”. Rysia i Dredzik pilnie poszukują domu. Idealnie byłoby gdyby znalazły wspólny dom. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, żeby były jedynakami i miały ukochanego człowieka tylko dla siebie
Wierzymy, że pomogliśmy Wam zrozumieć ich sytuację i obaliliśmy mity i strach, który skazywał białaczkowe koty na samotność…
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz