Zamknij

[Listy od czytelników] Człowieczeństwo w cieniu domysłów. Refleksja na temat filmu „Zielona Granica"

13:14, 26.09.2023 BR/ nadesłane Aktualizacja: 14:07, 26.09.2023
Skomentuj Kadr z filmu Zielona Granica Kadr z filmu Zielona Granica

Chociaż do tej pory nie dane mi było zobaczyć filmu "Zielona Granica", mam swoje przemyślenia, z którymi chcę się z państwem podzielić, nie wydając jednocześnie oceny tej kinowej produkcji.

Oglądając zwiastuny, czytając recenzje oraz przysłuchując się dyskusjom, staram się zrozumieć, dlaczego "Zielona Granica" wzbudza tak wiele emocji i debat. Skoro nasi przywódcy mogą wyrażać swoje opinie na temat filmów na podstawie własnych przekonań, to dlaczego ja, jako zwykły obywatel, nie mogę podzielić się swoimi przemyśleniami?

Pierwszą kwestią, która przykuła moją uwagę, jest fakt, że wiele osób wyraża oburzenie wobec obcych narodów, oskarżając ich o nienawiść, przemoc i wypędzenia. To zrozumiałe, ponieważ w obliczu tak drastycznych wydarzeń chcielibyśmy znaleźć odpowiedzialnych i winnych. Często używane są określenia takie jak "dzikusy" czy "zgniły zachód", a także odniesienia do braku wartości religijnych. To nasze naturalne pragnienie poczucia moralnej przewagi. Ale czy naprawdę jesteśmy lepsi?

Z gruntu rzeczywistość jest o wiele bardziej złożona, niż może się wydawać. Badania naukowe potwierdzają, że w każdym z nas drzemie potencjał do złych czynów. W odpowiednich okolicznościach wiele osób jest w stanie złamać własne moralne zasady. Szukamy usprawiedliwień, tłumaczymy się trudnymi sytuacjami czy potrzebą rodziny. To często prowadzi do trudnych wyborów, takich jak te, które widzimy w filmach. W "Narvik" (2022) główna bohaterka podejmuje ryzykowną decyzję, wydaje angielskich żołnierzy dla ratowania syna. To dylemat, który mógłby dotyczyć każdego z nas.

Najważniejszą nauką jest to, że bezkarność rodzi demony. To nie jest opinia, lecz fakt potwierdzony przez historię i psychologię. Kiedy człowiek wie, że nie spotka go kara, nawet za najcięższe przewinienia, jego moralność może ulec zniszczeniu. W kinie mamy wiele filmów, które ukazują tę brutalną prawdę, jak chociażby "Ofiary wojny" (1989) czy "Czas apokalipsy" (1979). To przypomnienie, że odporność na pokusę bezwzględności, to cecha charakteru, którą warto pielęgnować.

Dlaczego więc poruszam te kwestie, skoro nie widziałem "Zielonej Granicy"? Ponieważ uważam, że ten film dotyka istoty ludzkiej natury w sytuacjach, kiedy nikt nie patrzy. Opowiada o wartości przyzwoitości i moralności w ukryciu. Jak mawiał prof. Bartoszewski, warto być przyzwoitym, niezależnie od okoliczności.

Warto tu przytoczyć przypowieść o dobrym Samarytaninie z Nowego Testamentu. To opowieść o człowieku, który pomagał obcemu potrzebującemu. Każdy z nas ma w sobie dobro, ale to od nas zależy, czy pozwolimy mu się z nas wydostać.

Proszę, zastanówmy się nad filmową sceną z termosem (zwiastun) i zastanówmy się nad naszą własną naturą. Obyśmy byli wystarczająco silni, aby zachować naszą ludzkość w chwilach próby. Pamiętajmy, że my również byliśmy uchodźcami.

(BR/ nadesłane )

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%