Zamknij

Leśna apteka - grzyby. Szatańskie pochodzenie pieczarek i ich właściwości zdrowotne

20:07, 17.12.2022 Materiał partnera Aktualizacja: 08:32, 19.12.2022
Skomentuj Charakterystyczny smak i aromat grzybów to tylko jeden z ich atutów, ale czy mamy świadomość jak cennym źródłem substancji leczniczych i prozdrowotnych jest chociażby powszechna pieczarka. Charakterystyczny smak i aromat grzybów to tylko jeden z ich atutów, ale czy mamy świadomość jak cennym źródłem substancji leczniczych i prozdrowotnych jest chociażby powszechna pieczarka.

Ostatnio szukałam rzetelnych informacji na temat grzybów i natrafiłam na publikację Pani dr hab. Bożeny Muszyńskiej pt.: „ Jadalne gatunki grzybów źródłem substancji dietetycznych i leczniczych”. Lektura okazała się kopalnią naukowej wiedzy o tym czym tak naprawdę są grzyby. Postanowiłam przybliżyć Państwu ciekawsze fakty na temat grzybów – bohaterach wielu naszych tradycyjnych potraw.

Charakterystyczny smak i aromat grzybów to tylko jeden z ich atutów, ale czy mamy świadomość jak cennym źródłem substancji leczniczych i prozdrowotnych jest chociażby powszechna pieczarka?

Pieczarka zawiera w sobie agarydoksynę – naturalny antybiotyk potrafiący zniszczyć gronkowca złocistego. Wyciąg z dzikiej pieczarki jest stosowany w oficjalnej medycynie do leczenia ropiejących ran i gruźlicy. Kurki mają więcej beta-karotenu niż marchewka a boczniaki wykazują silne działanie przeciwmiażdżycowe. Ale zacznijmy od początku…

W średniowieczu grzyby były uważane za podejrzane rośliny ponieważ rosną tam gdzie panuje ciemność, a to już wskazywało według naszych przodków na „szatańskie pochodzenie”. Pewna ludowa legenda głosiła, że grzyby powstały z kawałków chleba wypluwanego przez św.Piotra. Być może to był główny powód traktowania na terenie Europy grzybów jako niepełnowartościowego pokarmu.

Ale już za to w Mezopotamii przed czterema tysiącami lat zajadano się ze smakiem truflami, borowikami, pieczarkami i kaniami. Co innego to historia wykorzystywania grzybów w lecznictwie… Najstarsze pisemne doniesienia pochodzą z I wieku p.n.e. i dotyczą trzech gatunków: chińskiego „grzyba wiecznego życia” ( Lakownica lśniąca), japońskiego „grzyba długiego życia” (Twardziak jadalny) oraz meksykańskiego „grzyba bogów” (Łysiczka lancetowata). W Europie pierwszym autorem opisującym właściwości lecznicze grzybów był Hipokrates ( IV wiek p.n.e.). W Euroazji już od dawna wykorzystywano hubę modrzewiową jako lek przeczyszczający i zmniejszający wydzielanie potu u osób chorych na gruźlicę. Sama często dodaję hubę białą do mieszanek ziołowych na nadmierną potliwość, która zresztą wcale nie jest rzadkością we współczesnym ziołolecznictwie.

W Polsce pierwsze wzmianki o zastosowaniu grzybów w medycynie ukazały się dopiero w drugiej połowie XIX wieku i dotyczyły Muchomora czerwonego (Amanita muscaria), Sporyszu czyli przetrwalnika Buławinki czerwonej (Secale cornutum) oraz purchawek (Lycoperdon sp.). Muchomor czerwony stał się ostatnio bohaterem instagramowych celebrytów i jak zawsze w takich sytuacjach pojawiło się wiele nieprawdziwych informacji. Obiecuję Państwu napisać szerzej o muchomorach w jednym z następnych artykułów i uporządkować obecny bałagan medialny w oparciu o wiarygodne źródła naukowe.

Sporysz w małych ilościach jest lekarstwem ale w większych zabójcą. W dawnej farmacji był wykorzystywany w postaci proszków do leczenia krwotoków z dróg rodnych a w postaci płynnej na walkę z mięśniakami macicy. Niestety spożyty w większej ilości w postaci skażonej mąki (grzyb ten atakuje zboża) był przyczyną halucynacji, przykurczów mięśni prowadzących do martwicy tkanek a w rezultacie do zgonów. Zatrucie sporyszem potrafiło przetrzebić całe wsie dlatego też był dawniej określany jako „ogień świętego Antoniego”. Do słynnej tragedii doszło w Akwitanii w 994 roku gdzie z powodu spożycia skażonego ziarna doszło do zgonu około 40 tys. ludzi.

Obecnie aż około 3000 gatunków grzybów uznawanych jest za jadalne ale zbierajmy tylko te, które z całą pewnością są nam znane. Ze względów zdrowotnych warto sięgać po pieczarki, boczniaki, podgrzybki, koźlarze, kurki, maślaki i kanie. Każdy grzyb kapeluszowy to „suplement diety” najwyższej jakości bo zawiera cały komplet witamin od B1 do B12, E, C, H i rzadko spotykaną w świecie roślin witaminę D2. Ponieważ grzyby mają zdecydowanie większą zdolność akumulacji pierwiastków niż powszechnie nam znane rośliny, nie znajdziemy raczej lepszego źródła mikro- i makroelementów niż chociażby popularne w Polsce podgrzybek brunatny czy opieńka miodowa. Gotując zupę z podgrzybków dostarczymy naszemu organizmowi potasu, sodu, magnezu, wapnia, żelaza, cynku, manganu, miedzi, selenu, chromu, srebra, kwasów fenolowych odpowiedzialnych za walkę z wolnymi rodnikami, polisacharydów wzmacniających odporność i cennego białka.

Według Pani profesor Muszyńskiej zjadając zupę z boczniaków już po miesiącu obniżymy cholesterol do prawidłowych wartości. Podobnie zadziałają aromatyczne kremy z pieczarek a to z powodu zawartości naturalnej lowastatyny, która obecnie jest podstawowym lekiem stosowanym w leczeniu miażdżycy.

Pamiętajmy, że najzdrowszą formą spożywania grzybów są gotowane zupy, kremy i sosy. Formy smażone zostawmy młodym żołądkom.

(Materiał partnera)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%