Nadleśnictwo Bielsko ciągle uspokaja, że kontrolują sytuację i zmniejszają skalę wycinek. Jednak inicjatywa społeczna „Las Wokół Miast" ujawniła zupełnie inne fakty. Dzięki zebranym przez aktywistów informacjom od samych leśników, okazało się, że pozysk drewna jest nadal na wysokim poziomie, a perspektywy nie są wcale optymistyczne.
Jacek Zachara z Inicjatywy Las Wokół Miast/Stowarzyszenia Olszówka nie pozostawia złudzeń: „Dane pokazują oczywistą prawdę - lasy są rżnięte i będą rżnięte na potęgę.".
Mimo zapewnień ze strony Lasów Państwowych o mniejszym pozyskaniu, analiza dostępnych dokumentów przez Inicjatywę wykazała inny obraz sytuacji. Jeśli nie dojdzie do zmiany w Planie Urządzania Lasu, co zdecydowanie domaga się społeczeństwo, możemy spodziewać się jeszcze większej dewastacji przyrody.
Skala wycinek planowanych na lata 2024-2027 prezentuje się niepokojąco w porównaniu do wcześniejszych lat. Największe ilości drewna pozyskano dotychczas w Jaworzu (obszar ten obejmuje przede wszystkim Nadleśnictwo Bielsko, ale i Nadleśnictwo Ustroń – np. Szlak Harcerski leży już w Leśnictwie Cisowa), okolicach Bielska-Białej (Leśnictwo Kamienica, gdzie znajdują się wycięte w pień zbocza Kołowrotu) oraz Brennej (Leśnictwo Bukowa).
Najbardziej dramatyczne planowane wycinki dotyczą obszarów Bielska, m.in. lasów wokół Cybernioka, Szyndzielni i Koziej Góry, oraz okolic Brennej. To właśnie tam możemy spodziewać się największych strat w kontekście zrównoważonego rozwoju środowiska.
Pozyskanie drewna bukowego na terenie różnych leśnictw osiągnęło alarmujące poziomy w latach 2018-2024, co jeszcze bardziej podkreśla skalę problemu, z jakim mamy do czynienia.
Niestety, perspektywy nie są obiecujące. Wszystko wskazuje na to, że przed nami jeszcze większe wyzwanie w zakresie ochrony lasów i środowiska naturalnego.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz