18 przemytników stanie przed bielskim sądem za przemyt podróbek odzieży i galanterii renomowanych marek z Turcji

W Bielsku-Białej trwają przygotowania do procesu przeciwko zorganizowanej grupie przestępczej, która przemycała podróbki renomowanych produktów z Turcji do Polski, Litwy i Słowacji. W wyniku czteroletniej pracy śledczych z bielskiej prokuratury przed sądem stanie 18 oskarżonych. Wśród nich 13 przyznało się do winy i złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Proces ma ruszyć najwcześniej po wakacjach.

Prokuratorzy z bielskiej prokuratury oskarżyli członków grupy przestępczej po czterech latach śledztwa. 13 z oskarżonych przyznało się do winy i złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Akt oskarżenia liczy 580 stron, a akta śledztwa około 150 tomów.

Według rzecznika bielskiej prokuratury, grupa przestępcza zajmowała się przewożeniem podrobionych towarów z Turcji, w tym odzieży i galanterii z fałszywymi znakami towarowymi, które były ukrywane pośród towarów firm tureckich nie objętych ochroną własności przemysłowej. Towar był następnie rozprowadzany za pośrednictwem sieci sklepów lub sprzedawany przez internet. Część z nielegalnie sprowadzonej odzieży była transportowana na Słowację i Litwę.

Grupa działała na dużą skalę, a prokuratorzy szacują, że wyrządzona szkoda wyniosła blisko 33 miliony złotych. Śledczy badali tę sprawę od 2018 roku, kiedy to pogranicznicy zauważyli podrabiane znaki towarowe na odzieży przewożonej polskim samochodem ciężarowym na drodze S1 na Żywiecczyźnie. Z dokumentów przewozowych nie wynikało, że taki towar miał być przewożony. Wśród 22 ton odzieży znaleziono 18,5 tysiąca podróbek.

W wyniku działań służb celno-skarbowych pierwsze zatrzymania nastąpiły jesienią 2018 roku, a kilkadziesiąt tysięcy sztuk podrobionej odzieży o wartości co najmniej kilku milionów złotych zostało przechwycone. W związku z tą sprawą zabezpieczono mienie należące do członków grupy o wartości około 2 milionów złotych, w tym pieniądze i pojazdy.