Okres świąteczny to czas radości, prezentów i… dodatkowej gotówki. Jeśli zastanawiasz się, czy warto wciągnąć czerwony kubrak i zapuścić brodę, odpowiedź brzmi: tak! Święty Mikołaj jest królem sezonowego rynku pracy, a jego stawki wprawiają w zazdrość nawet korporacyjnych menedżerów.
Mikołaj z workiem pełnym prezentów, ale i portfelem wypchanym banknotami? Jak najbardziej! Według raportu Personnel Service, wigilijny jegomość może zarobić od 31 do nawet 250 zł za godzinę. Skąd ta rozbieżność? Wszystko zależy od tego, gdzie roznosi świąteczną magię. Na firmowych wigiliach, gdzie każdy chce selfie z brodatym celebrytą, stawki szybują do nieba. W galeriach handlowych – trochę gorzej, ale wciąż nieźle.
Jeśli marzysz o karierze Śnieżynki, przygotuj się na mniejsze zarobki. Zamiast szeleszczących banknotów, możesz liczyć na 23,5 do 35 zł za godzinę. Może to wina kostiumu? A może po prostu Święty Mikołaj zabiera całą chwałę i napiwki? Jakby nie było, panie w roli asystentek muszą trochę mocniej potrząsać magiczną różdżką, by dorównać Mikołajowi.
Tuż za Mikołajem w naszym świątecznym rankingu uplasowali się kurierzy i kierowcy. Bez nich prezentów pod choinką nie byłoby wcale albo trafiłyby tam dopiero po Trzech Królach. Za swoją przedświąteczną jazdę na czas mogą liczyć na stawki od 24,5 do 55 zł za godzinę. No i te napiwki od klientów wdzięcznych za to, że przesyłka dotarła przed kolacją wigilijną!
Nic nie pachnie świętami bardziej niż świeża choinka i nic nie chlupie tak pięknie jak żywy karp. Ci, którzy stoją na mrozie i oferują te świąteczne dobra, zarabiają od 24,1 do 40 zł za godzinę. Oczywiście pod warunkiem, że ich klienci nie będą za długo debatować, czy ta choinka ma idealną ilość igieł, a karp jest wystarczająco szybki w basenie.
Dla tych, którzy wolą spędzać święta w cieple, a nie na mrozie, praca przy produkcji bombek może być kuszącą opcją. Stawki? Od 22,7 do 31 zł za godzinę. Ale uwaga, im więcej bombek, tym lepiej dla portfela. Może więc warto wyrobić w sobie tę dodatkową motorykę i wejść w tryb „maszyna”?
Święta to również czas biesiadowania, a w restauracjach panuje wtedy pełna mobilizacja. Kelnerzy zarabiają od 24 do 28,5 zł za godzinę, ale to napiwki robią różnicę. Z kolei pomoc kuchenna może liczyć na stawki między 22,7 a 24,5 zł. Jeśli więc potrafisz szybko biegać z tacą albo kroić warzywa jak prawdziwy ninja, święta to dobry moment, by te umiejętności spieniężyć.
Na końcu listy znalazły się osoby, które pakują prezenty w galeriach handlowych. Zarobki wynoszą od 22,7 do 24,1 zł za godzinę. Choć praca ta może nie jest najdroższa, to ma swoje uroki. Wyobraź sobie: świąteczna muzyka w tle, kolorowe papiery, wstążki i… niekończący się strumień klientów. No dobrze, może nie brzmi to jak wymarzona praca, ale dla niektórych to idealna okazja na szybki zarobek.
Świąteczne zawody to nie tylko okazja, by poczuć magię Bożego Narodzenia, ale też solidnie podreperować budżet. Czy warto? Zdecydowanie tak, zwłaszcza jeśli jesteś gotów na odrobinę wysiłku, śmiechu i… wpadnięcia w wir świątecznej gorączki. Kto wie, może za rok będziesz brylować na firmowej wigilii jako Święty Mikołaj z najwyższą stawką w mieście?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz