Jakie skojarzenia nasuwają trzy charakterystyczne imiona – Atos, Portos i Aramis? Miłośnicy twórczości francuskiego powieściopisarza Aleksandra Dumasa wiedzą doskonale, że to bohaterowie kultowej trylogii „Trzej muszkieterowie”. Znany satyryk i szyderca Krzysztof Daukszewicz – sprowokowany ostatnimi wydarzeniami politycznymi w Polsce – zaproponował współczesną wersję imion literackiej trójcy: Kielich, Śledzik i Majonez.

[FOTORELACJANOWA]352[/FOTORELACJANOWA]

Wywodzący się z Warmii zabawny kpiarz był jednym z licznych uczestników niecodziennej imprezy filmowo-teatralnej w stolicy Podbeskidzia. W ostatni poniedziałek kwietnia obchodzono ze szczególną pompą osiemnaste urodziny Bielskiej Sceny Kabaretowej. Na deskach bielskiego teatru oraz na dużym ekranie nad sceną można było obejrzeć wielu artystów kabaretowych z całego kraju.

Humorystyczna matura

Pojawili się oni w Bielsku-Białej, by wziąć udział w swoistym egzaminie dojrzałości BSK. Nad właściwym przebiegiem rozrywkowej matury czuwał z poświęceniem niezmordowany żartowniś Piotr Skucha, pomysłodawca, twórca i organizator widowisk kabaretowych, prezentowanych cyklicznie bielszczanom od 2006 roku.

W trakcie gastronomicznej przerwy w trzygodzinnym egzaminie (ustnym!) zaoferowano nawet widzom konsumpcję smakowitego tortu urodzinowego BSK, ale – co warto bezwzględnie odnotować – bez napojów wyskokowych. Trzeba przyznać, że takiej matury jeszcze nigdy nie było w dziejach miasta nad Białą!

Skąd się zatem wzięły alkoholowe dywagacje Daukszewicza? To proste. Nawiązywał on do niedawnych wydarzeń z udziałem Dudy, Kamińskiego i Wąsika. Ogólnokrajowe media donosiły z należytą dbałością o pikantne szczegóły, iż wodorotlenek etylu odegrał (a być może odgrywa nadal?) doniosłą rolę w życiu Kamińskiego. Nic więc dziwnego, że szydercze rozważania o śledziku i majonezie stały się istotną częścią scenicznego recitalu satyryka.

Najbardziej rozbawił on jednak publiczność nowatorskim ujęciem piosenki ludowej „Szła dzieweczka do laseczka”. Rozsławiona tym legendarnym utworem tytułowa niewiasta żaliła się, że teraz musi zbierać chrust w lesie, a jeszcze niedawno dawała z upodobaniem d..y (zamiast uświęconego tradycją chleba z masłem). Cała widownia śpiewała ochoczo popularną piosenkę z pomysłowym tekstem Daukszewicza.

Rozszyfrowana tajemnica

Spontaniczne wybuchy śmiechu widzów towarzyszyły też występom innych wykonawców, w tym zwłaszcza Jacka Fedorowicza (zasłużonego nestora rodzimych kabareciarzy), wybitnego rysownika – Henryka Sawki, a także Marka Majewskiego, Piotra Bukartyka czy wreszcie Michała Wójcika z Kabaretu ANI MRU MRU. Ich kwietniowy przyjazd do Bielska-Białej był wcześniej objęty ścisłą tajemnicą, nawet dla personelu bielskiego teatru.

Skucha zatroszczył się o to, by wkroczenie BSK w etap życiowej dojrzałości (pełnoletności) miało spektakularny charakter. Jeszcze w przeddzień rozrywkowej matury nikt w mieście nie wiedział, jak ona właściwie przebiegnie. Anglicy mawiają w takich przypadkach: STRICTLY CONFIDENTIAL!

Nie wszyscy z zaproszonych gości mogli osobiście przybyć do bielskiego teatru. Zaprezentowali się więc publiczności …na ekranie nad sceną. Przysłali do Bielska zabawne filmiki ze swoim udziałem. W taki sposób postąpili: Artur Andrus, Grupa Mocarta, Joanna Kołaczkowska (HRABI), Ireneusz Krosny, Olga Łasak (niegdyś bielszczanka związana z kabaretem TON), Katarzyna Kasia i Grzegorz Markowski – słynni komentatorzy telewizyjnego „Szkła kontaktowego”, Sławomir Szczęch (ŁOWCY B.), Roman Żurek (NEO-NÓWKA) oraz kabarety – CZESUAF, JURKI i MŁODYCH PANÓW.

Egzaminacyjne niespodzianki

Wyjątkowo ucieszną postać miały filmowe impresje Jacka Borusińskiego (MUMIO). Pokazywał się on trzykrotnie na ekranie, za kierownicą swojego auta. Za każdym razem informował widzów o poważnych komplikacjach z dotarciem na miejsce imprezy z powodu …kłopotów komunikacyjnych w ruchu drogowym. Showman z Katowic próbował udowodnić, że nie umie szybko i sprawnie pokonać bielskich rond Anieli Libionki i Niemena. Opowiadał o tym z wyraźnym talentem w rozśmieszaniu ludzi…

Fantastycznych emocji dostarczyły publiczności dwie śpiewające aktorki bielskiego teatru – Wiktoria Węgrzyn-Lichosyt i Marta Gzowska-Sawicka. Dały świetny popis swojego kunsztu wokalnego, przypominając utwory z monodramów granych przez siebie od dłuższego czasu na Małej Scenie TP („Wyspa Kalina” oraz „Milczenie o Ewie Demarczyk”). Dodajmy koniecznie, że artystyczna matura BSK nie doszłaby w ogóle do skutku, gdyby nie aktywny współudział dwóch pianistów – Wojciecha Maciaszka i Jacka Obstarczyka, towarzyszących śpiewającym artystom.

Nie obeszło się bez ściąg

Myślę, że jako niezależny wizytator kabaretowy, obserwujący uważnie przebieg kwietniowego egzaminu dojrzałości BSK, mogę pokusić się o opinię, że wszyscy maturzyści wyszli obronną ręką ze sprawdzianu ich uzdolnień i umiejętności. Niektórzy musieli, co prawda, posługiwać się tzw. pisemnymi „ściągami” (np. Jacek Fedorowicz), ale nie zmienia to faktu, że każdy z nich zdołał w praktyce wykazać, iż ma odpowiednie poczucie humoru. Ważką rolą w przygotowaniu rozrywkowego egzaminu odegrali dobroczyńcy z firm: „SKODA – KORCZYK”, „PO ŚWIECIE KUCHNI” oraz księgarni „KLIMCZOK”.

P.S. Dla celów dokumentacyjnych warto finalnie wspomnieć, że uczestnikami kabaretowej matury byli – oprócz wymienionych artystów – Natalia Bielukh z kulinarnym zespołem, Jarosław Cyba, Zuzanna Glądys, Czesław Jakubiec, Gabriela Jaskuła, Michał Kot, Krzysztof Korzeniecki, Damian Kubik (znany bardziej jako Antoni Gorgoń Grucha), Aleksandra Lewandowska, Błażej Olma, Juliusz Wątroba i Michał Zenkner.

[ZT]11137[/ZT]