B.B. Schützengesellschaft powstało w 1720 roku, jako jedno z pierwszych w regionie. Prężnie działające towarzystwo, które zrzeszało coraz więcej członków i szybko stało się środowiskiem elitarnym i wpływowym (o statusie towarzystwa świadczy fakt, że ufundowany w 1794 roku sztandar był drugim najstarszym tego typu weksylium w monarchii), za główny cel postawiło sobie słuszną i właściwą reprezentację w społeczeństwie miasta i w realnej jego przestrzeni.
Można przypuszczać, że już od samego powstania towarzystwo nosiło się z planami wybudowania godnej i reprezentacyjnej siedziby, która służyłaby nie tylko członkom Schutzengesellschaft, ale i innym mieszkańcom miasta. Początkowo swoje ćwiczenia strzeleckie Towarzystwo prowadziło na bielskim Blichu. W 1815 r. zakupiono odpowiednią działkę na północ od miasta, na terenie Viehweide, czyli tzw. pastwiska bydlęcego, ale budowa porządnego budynku strzelnicy musiała jeszcze poczekać.
Początkowo pobudowano tylko budynek ze stanowiskami strzelniczymi i wytyczono tor strzelniczy z kulołapem. Tor o długości około 110 metrów biegł ze wschodu na zachód, zakończony był wysokim wałem. Strzały oddawano w kierunku zachodnim, czyli w stronę dzisiejszego Liceum im. Mikołaja Kopernika.
W 1831 roku rozpoczęto budowę budynku strzelnicy. Dość okazały, jak na tamte czasy, utrzymany w stylu józefińskim gmach, mieścił na parterze gospodę, na piętrze zaś salę do tańca, w której odbywały się także wszystkie oficjalne uroczystości Towarzystwa. Nieco później do budynku od strony południowej dobudowano drewnianą oranżerię. Rosnące zapotrzebowanie na miejską salę koncertową spowodowało, że w latach 80. przystąpiono do rozbudowy obiektu. W miejscu oranżerii postawiono nowy, klasycystyczny w swej formie budynek z piękną, reprezentacyjną, tak zwaną "nową", albo "wielką" salą balową. W piwnicach nowego obiektu urządzono kręgielnię.
Towarzystwo Strzeleckie cieszyło się nowym budynkiem stosunkowo niedługo. Już dziesięć lat później, w 1890 r. wszystkie nieruchomości na terenie strzelnicy przekazano wojsku, które tutaj skoszarowało swoich żołnierzy. Dlaczego tak się stało? Otóż w 1890 roku sytuacja w mieście była dość nerwowa. Wiosną w Białej i w Lipniku wybuchły zamieszki robotnicze (w literaturze zwane "antyżydowskimi", ale to raczej mocna nadinterpretacja - podpici robotnicy po prostu rzucili się na bialskie fabryki wódek i likierów, próbując pozyskać świeże "paliwo", a że procederem gorzelniczym trudnili się tam przede wszystkim Żydzi, przeto im się właśnie oberwało).
Tego dnia, to jest 23 kwietnia, w Białej doszło do niebezpiecznych zajść, byli zabici, ranni i poturbowani. Dla zaprowadzenia porządku wezwano stacjonujące w Wadowicach wojsko, ale strajk i zamieszki rozlały się dość szeroko po całej lipnickiej i bialskiej okolicy. Zagrożenie ponownymi rozruchami było tak wielkie, że przerażeni mieszczanie bielscy sprowadzili do miasta 54 Morawski Pułk Piechoty, który miał gwarantować względny spokój i bezpieczeństwo. Ponieważ jednak Bielsko nie dysponowało porządnymi koszarami, postanowiono, że oddział tymczasowo zakwateruje w strzelnicy, jako że były to największe wówczas budynki tego typu w Bielsku.
Ponieważ charakter Schiesshausu nie spełniał wszystkich potrzeb armii, w 1895 roku żołdactwo ostatecznie i na zawsze opuściło realność i przeniosło się na teren Górnego Przedmieścia. Niestety, pięcioletnie stacjonowanie wojska okazało się dla gmachów Strzelnicy tragiczne w skutkach. Kiedy armia zwolniła nieruchomość, wyszło na jaw, że liczące zaledwie piętnaście lat mury rozpaczliwie wymagają remontu. Kaiserliche und königliche Armee przez pięć lat doprowadziła przydzielony jej obiekt do totalnej ruiny.
O dalszych losach Strzelnicy w parku Słowackiego opowiemy już wkrótce.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz