Zamknij

Pan Józef Szerszeń dołączył do grona bielskich stulatków - my dołączamy się do życzeń

12:59, 10.05.2022 Bielskirynek.pl - źródło: UM Bielsko-Biała Aktualizacja: 13:02, 10.05.2022
Skomentuj Pan Józef Szerszeń dołączył do grona bielskich stulatków - my dołączamy się do życzeń Pan Józef Szerszeń dołączył do grona bielskich stulatków - my dołączamy się do życzeń

Do elitarnego grona mieszkańców Bielska-Białej, którzy ukończyli 100 lat, dołączył Józef Szerszeń. Z okazji tak szacownego jubileuszu bielszczanina odwiedzili z gratulacjami i życzeniami przedstawiciele bielskiego samorządu wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Bielska-Białej Piotr Ryszka i dyrektor Biura RM Danuta Brejdak.

Jubilat jest człowiekiem bardzo wesołym i w doskonałej kondycji. Jak sam podkreśla, pamięta wszystko od 5. roku życia. Jego ulubioną zupą był i jest żurek. Strzyc chodził się zawsze do fryzjera naprzeciw hotelu Prezydent. Swoją historię z motoryzacją rozpoczął od Komarka, a nawet dwóch, by później przesiąść się do samochodu, a gdy już skończył lat 80, zaczął podróżować skuterem.

Józef Szerszeń podkreślał, że w życiu trzeba mieć plan i cel, do którego się dąży. Jubilat jest otoczony opieką licznej rodziny i doskonale zorganizowany – o czym najlepiej świadczy trzy stronicowy życiorys, który przygotował na spotkanie z gośćmi.Oto tylko kilka fragmentów: 

Urodziłem się 8 maja 1922 roku w Izdebkach woj. Podkarpackie. Uczęszczałem do Szkoły Podstawowej w Izdebkach. Już w wieku 13 lat zacząłem pracować. Jak miałem 15 lat przyjechałem do Bielska, gdzie był mój brat Władysław, i pracowałem w prywatnym zakładzie mięsnym.

Jednak ta praca była dla mnie za ciężka i po 6 miesiącach zrezygnowałem. Potem przez jakiś okres pracowałem w na gospodarstwie w Komorowicach, a następnie w zakładzie cukierniczym w Bielsku.W 1937 roku wróciłem do Izdebek w rodzinne strony. Gdy w 1939 r. wybuchła II wojna światowa, młodzież wysyłali do Niemiec na duże gospodarstwa do pacy. Ja pojechałem w lutym 1940 r. Trafiłem do dobrej rodziny, gdzie traktowali mnie jak syna i miałem się dobrze.

Tam też poznałem Annę Wójcik, z którą wziąłem ślub. W kwietniu 1945 urodził nam się syn Piotr. W krótkim czasie wróciliśmy do Polski.Jubilat po wojnie zamieszkał w Bielsku. Pracował w kopalni Silesia. Na świat przyszli kolejni jego synowie. Niestety w 1965 roku w wieku 42 lat zmarła jego żona. Został sam z piątką dzieci.Najmłodsi mieli 5 i 6 lat. Pracowałem na nocną zmianę na kopalni, a w dzień zajmowałem się dziećmi. Długo tak nie mogłem funkcjonować. Dobra sąsiadka poznała mnie ze swoją koleżanką Emilią, która zgodziła się wyjść za mnie i wzięliśmy ślub- wspomina jubilat.Józef Szerszeń doczekał się 15 wnuków i 19 prawnuków.

(Bielskirynek.pl - źródło: UM Bielsko-Biała)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%