Rozjeżdżony chodnik, który jest tylko z nazwy swój pierwotny stan już dawno zatracił dzięki kierowcom, którzy tutaj parkują swoje samochody, mimo obowiązującego zakazu zatrzymania - dopełnia tragiczny wizerunek tego miejsca.
Romantyczny zaułek przemienił się w zonę pijaństwa pod chmurką, o czym świadczą niezliczone ilości puszek po alkoholu oraz ,,małpki", których nikt nie sprząta, co utwierdza miejskich żulików, że wybór tego miejsca jest właściwy dodając w bonusie pełną akceptację służb mundurowych.
Zaciszny zakątek jest odstraszający i nie zachęca mieszkańców do przyjścia tutaj tym bardziej przyjezdnych, którzy korzystają z turystycznych folderów promujących wyjątkowe zalety stolicy Podbeskidzia!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz