Na mapie naszego miasta powstają w szybkim tempie kolejne stołówki pod chmurką, gdzie miejscowe żuliki oprócz konsumpcji i palenia papierosów raczą się tanimi używkami, co można stwierdzić po ilości porzuconych butelek - małpek.
Kulinarna zona na Placu Żwirki i Wigury (turystycznej wizytówki miasta), gdzie piknikowi goście nie sprzątają po sobie, bimbając na pandemiczne, obostrzone przepisy sanitarne, istnieje przy pełnej akceptacji tego stanu rzeczy przez służby mundurowe. Służby owe skutecznie omijają to miejsce, o czym również świadczy ilość zaparkowanych na zakazie samochodów.
Inni kierowcy jeżdżą chodnikami tego placu wśród przechodniów i dzieci, unikając celowo opłat na pobliskich parkingach przy ul. Sukienniczej oraz 1-go Maja. A może sesja Rady Miejskiej w terenie pozwoliłaby poznać poruszoną problematykę przez włodarzy miasta?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz