Na ulicach stolicy Podbeskidzia można zauważyć liczne piktogramy, które mają zachęcać do jeżdżenia rowerami. Czy faktycznie spełniają one oczekiwania cyklistów? chyba nie.
Wystarczy tylko jechać ul. Podwale, gdzie tradycyjnie są zaparkowane na zakazie zatrzymywania (B-36) liczne pojazdy w tym na przejściu dla pieszych. Trudno uwierzyć, że jest to zona wyjęta spod prawa, która znajduje się w odległości około 100 m od monitoringu miejskiego i brak reakcji służb mundurowych upewnia w przekonaniu kierowców, że są nietykalni.
Ocenę bezpieczeństwa przejazdu rowerzystów (i nie tylko) oraz pieszych pozostawiam głębokiej ocenie funkcjonariuszom bielskiego garnizonu Policji, który z pewnością podzieli się nią z Czytelnikami gazety!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz