Walentyna, Walentyna, już gwiazd kraina ją dobrze zna. Były kwiaty dla Gagarina, a Walentyna twista ma! – śpiewał przed laty zespół Filipinki. Pierwsza kobieta w kosmosie rozpalała wówczas wyobraźnię twórców piosenek, pisarzy i innych artystów. Wszędzie, gdzie się pojawiała - witano ją kwiatami i owacjami, niczym współczesną celebrytkę. Dla wielu była kobietą-bohaterką.
16 czerwca 1963 roku wystartowała na orbitę wokółziemską na pokładzie statku kosmicznego Wostok-6. Lot statku Wostok-6 trwał 2 doby 22 godziny 50 minut i 8 sekund. Lądowanie miało miejsce 19 czerwca 1963 po okrążeniu Ziemi 48 razy. Niespełna cztery miesiące po swoim locie na orbitę - radziecka bohaterka, pierwsza kobieta-kosmonautka Walentina Tiereszkowa, wyruszyła w swoje tournee po świecie, podczas którego znakomicie odnalazła się w roli gwiazdy. Odwiedziła m.in. Indie, Pakistan i Stany Zjednoczone.
W październiku 1963 r. Pojawiła się także w Polsce
Dla mnie ważne jest to, że kobieta dotrzymała kroku mężczyźnie, że kobieta jest dziś nie tylko ziemską, ale kosmiczną istotą. Mężczyznom nie będzie od tej chwili smutno w przestworzach. Kobieta i tam ich nie opuści
– mówiła podczas jednego ze spotkań.
Walę witano w naszym kraju niemal jak głowę państwa. Swoją trasę rozpoczęła 23 października 1963 r., odwiedzając Warszawę, Łódź, gdzie od polskich włókniarek otrzymała suknię, w której miesiąc później wzięła ślub.
27 października 1963 r. ulice i domy w Bielsku-Białej przystrojone zostały w transparenty i flagi państwowe. Odpowiednio wcześniej komunikaty prasowe zapowiedziały przyjazd do naszego miasta “bohaterskiej pary kosmonautów” - Walentyny Tierieszkowej i Walerego Bykowskiego.
Wala - pierwsza kobieta-kosmonautka miała stawić się w Bielsku-Białej na zaproszenie bielskich włókniarek z ówczesnego Zakładu Przemysłu Lniarskiego “Lenko”.
Tierieszkowa zanim poleciała w przestworza pracowała jako tkaczka w fabryce w Jarosławiu. W dzień przyjazdu kosmicznej “Mewy” lub jak kto woli “Czajki” - (kryptonim jaki przybrała podczas lotu w kosmos - wymyślił go dla niej podobno sam Chruszczow, którego była nota bene ulubienicą), już od rana na wyznaczonej trasie przejazdu zbierały się tłumy mieszkańców, w kilku punktach umieszczone zostały kilkumetrowe wizerunki Wali.
Szpalery harcerzy w mundurach, młodzież w strojach regionalnych, działacze ZMS - wszyscy ze zniecierpliwieniem oczekiwali na niezwykłego gościa. Z ramienia władz miasta Tierieszkową miał powitać ówczesny I sekretarz KP PZPR Marian Drewniak. Otwarta limuzyna, w której siedziała pierwsza kosmonautka nadjechała ze strony Czechowic.
Aby dopełnić patosu tamtej chwili zawyły fabryczne syreny, a nad głowami bielszczan przeleciały trzy samoloty z pobliskiego aeroklubu. Kolumna samochodów przemieściła się w kierunku zakładów Lenko ulicami słusznymi jak na owe czasy, czyli Lenina, Barlickiego, Dzierżyńskiego, przez plac Wojska Polskiego i Róży Luksemburg. Na całej trasie przejazdu słychać było okrzyki “Niech żyje”, zaś do otwartej limuzyny wpadały naręcza czerwonych goździków i róż.
Na placu fabrycznym Walentyna przywitała się ze zgromadzonymi pracownicami zakładu i przekazała im pozdrowienia od radzieckich kobiet. Kolejnym punktem programu było zwiedzanie zakładu i spotkanie, na którym kosmonautka opowiedziała o przygotowaniach do lotu
i o swoich wrażeniach z pobytu w kosmosie.
Bielskie włókniarki obdarowały swoją bohaterkę prezentem - był to piękny wełniany szal, z przeznaczeniem dla matki Wali. Na dalszej trasie swojego tournee Tierieszkowa miała jeszcze do pokonania Częstochowę, Będzin, Sosnowiec, Zabrze, Chorzów, Bytom, Katowice i Rudę Śląską, by na koniec wystąpić jeszcze przed kamerami warszawskiej telewizji.
Wkrótce po jej wizycie wielkim przebojem w Polsce stała się "Wala twist" śpiewana przez żeński zespół Filipinki. A słynna "pierwsza w świecie podniebna miss" odwiedziła Polskę ponownie w dniach 15-26 lipca 1969 r. z okazji 25-lecia PRL, zaproszona przez Krajową Radę Kobiet Polskich.
Namacalną pamiątką po wizycie Walentyny Tierieszkowej i Walerego Bykowskiego w naszym mieście, było przemianowanie ulicy Wzgórze na ulicę Kosmonautów. Do swojej pierwotnej nazwy ulica wróciła po pierwszym etapie dekomunizacji.
A oto film, upamiętniający wizytę kosmonautki w naszym mieście, pochodzący ze zbiorów Domu Kultury Włókniarzy.
Udostępniamy go dzięki uprzejmości BIELSKIEGO ALMANACHU
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz