Policjant zastrzelony przez bandytę. Nie przeżył

Mundurowi z Bielska-Białej pogrążeni są w żałobie. Nikt nawet nie przypuszczał, że na uliczce osiedlowej, podczas interwencji jakich nie mało, padną strzały i zginie młody policjant oddany służbie. Sprawą żyje teraz cała Polska.

Media w całej Polsce informują o dramacie, jaki rozegrał się na niewielkiej uliczce w środku osiedla. Tam w strzelaninie zginął 43-letni mundurowy z 10-letnim stażem.

4 maja zginął, wypełniając do końca słowa roty ślubowania, nasz Kolega i Przyjaciel – młodszy aspirant Michał Kędzierski. Miał 43 lata. Pozostawił pogrążoną w smutku rodzinę i bliskich

- czytamy w informacji prasowej Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.

Michał zawsze marzył o służbie w Policji. Swoje pragnienie spełnił w grudniu 2011 roku, wstępując w nasze szeregi. Od wielu lat był związany z lokalnymi mediami, gdzie kreował pozytywny wizerunek Policji

- informuje komenda.

Michał Kędzierski nigdy nie odmówił pomocy. Był ciepły, uśmiechnięty, życzliwy, gotowy poświęcić każdemu swój czas.

Jak podaje bielska komenda, młody policjant zginął na służbie z rąk przestępcy, który wycelował broń w mundurowego i bez wahania pociągnął za spust. Mimo reanimacji funkcjonariusza nie udało się uratować. Sprawca został zatrzymany i z raną postrzałową uda trafił do szpitala, w którym nadal przebywa.

Dramat rozegrał się około godziny 8 rano na ulicy na Chełmońskiego w Raciborzu. Jak podają tamtejsze media, to pierwszy od kilkunastu lat przypadek zastrzelenia policjanta na służbie w całym śląskim garnizonie policji.