Sosna to drzewo strefy umiarkowanej występujące na półkuli północnej. U nas na pogórzu i w górach rośnie rzadziej niż na nizinach, ale pewnie wielu z nas ma ją gdzieś w ogródku lub spotkało podczas spacerów. Sosna lubi gleby piaszczyste, nieco ubogie i w takich okolicach warto jej poszukiwać.
Według ludowej tradycji sosna ma życiodajną moc i właściwości magiczne. Kiedyś w wigilię Bożego Narodzenia wieszano jej wierzchołki u powały by chronić dom przed nieczystymi mocami.
Obecnie korzystamy z jej walorów w bardziej racjonalny sposób. Oprócz popularnego drewna, sosna daje nam możliwość korzystania z jej właściwości fitoleczniczych. Surowcem zielarskim są młode pączki i pędy a także olejek sosnowy, terpentynowy oraz dziegieć. Pączki zawierają olejek eteryczny bogaty w pinen, limonen i borneol oraz związki gorzkie, garbniki i witaminę C. Młode pędy to źródło garbników oraz fenolokwasów.
Olejek sosnowy zawiera związki terpenowe: pinen, kamfen i borneol, zaś olejek terpenowy to prawie 96% zawartość pinenu oraz kamfen i terpineol. Dziegieć z kolei to bogactwo między innymi węglowodorów aromatycznych i kwasów żywicznych. Wszystkie te nazwy brzmią tajemniczo ale to właśnie dzięki tym składnikom to pospolite drzewo ma wielorakie zastosowanie.
Pączki i młode pędy zbieramy wiosną i albo suszymy je by potem wykorzystywać do zrobienia na-parów albo sporządzamy z nich syrop. I to jest ta część sosny będąca dla nas na wyciągnięcie ręki, z której możemy przygotować cenne środki wspomagające nasze zdrowie. W domowej fitoterapii możemy używać też olejek sosnowy, który jest pozyskiwany ze świeżego igliwia oraz dziegieć uzyskiwany z drewna a będący dodatkiem do kosmetyków. Zastosowanie w domowym zaciszu znajdzie też olejek terpentynowy otrzymywany przez nacięcia kory drzew, z których wypływa żywica stano-wiąca podstawę do produkcji tego olejku.
Preparaty uzyskiwane z pączków i młodych pędów poleca się w nieżytach górnych dróg oddechowych. Ich wykrztuśne działanie będzie bardzo pomocne w kaszlu, zapaleniu krtani, ostrym nieżycie nosa. Działanie bakteriobójcze i pobudzające czynności wydzielnicze dróg oddechowych posłużą nam w walce z ostrym i przewlekłym zapaleniem oskrzeli, zapaleniem płuc i opłucnej oraz grypie czy gruźlicy. Syrop z sosny często bywa polecany dzieciom przy anginie i bólach gardła oraz przy niewysokiej gorączce gdyż pączki sosny działają lekko napotnie. Odwary i wyciągi z pączków dzięki swojej komponencie żółciopędnej, fitoterapia zaleca w stanach zapalnych pęcherzyka żółciowego i wątroby, a także w zaburzeniach przemiany materii.
Olejek sosnowy również działający wykrztuśnie i antyseptycznie wskazany jest w formie inhalacji w infekcjach górnych dróg oddechowych i przeziębieniach. Olejek ten, podobnie jak pączki wykazuje działanie moczopędne. Dlatego doustnie możemy go stosować w chorobach i stanach zapalnych nerek i przewodów moczowych oraz w kwasicy moczanowej. Rozgrzewające i przeciwbólowe funkcje olejku wykorzystujemy zewnętrznie w nacieraniach przy bólach reumatycznych, nerwobólach, bólach wzrostowych młodzieży czy fibromialgii.
Olejek terpentynowy jest mocno drażniący ale dobrze sprawdza się przy bólach gośćcowych i nerwobólach dlatego bywa dodatkiem do preparatów zalecanych w tych schorzeniach. Dziegieć to znane od dawna antidotum na grzybicę skóry, liszaje, łupież czy łojotok i stąd jego obecność w mydłach, szamponach czy kremach, którym towarzyszy charakterystyczny zapach.
Zwolennikom medycyny chińskiej polecam zwrócić swoją uwagę na pyłek sosnowy, który też ma szerokie spectrum działania i staje się co raz bardziej popularny w ziołolecznictwie. Liczne gotowe sosnowe preparaty znajdziecie w zielarniach, do odwiedzin których również państwa zachęcam.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz