Solidarność pisze o "niefortunnym sformułowaniu" i nada trwa przy swoim
16:27, 17.09.2021
A.R
Aktualizacja: 17:46, 17.09.2021
Skomentuj
Spór o marsz równości ciąg dalszy
Ciąg dalszy wymiany korespondencji między NSZZ Solidarność a Prezydentem Miasta Jarosławem Klimaszewskim. Zarząd Związku nie odpuszcza. Powołując się na "niefortunne sformułowanie", usprawiedliwia swój zarzut skierowany do władz miasta. Przedmiotem sporu jest I Marsz Równości w Bielsku-Białej.
Przypomnijmy - 19 września o godzinie 14.00 w Bielsku-Białej ma odbyć się pierwszy w naszym mieście Marsz Równości. Wydarzenie zgłoszone zostało do UM i uzyskało odpowiednie zezwolenia, podobnie zresztą jak organizowana w tym samym dniu, na Placu Chrobrego kontrmanifestacja środowisk narodowych. Wydanie pozwolenia na tego typu imprezę wzbudziło natomiast oburzenie i ostry sprzeciw Zarządu NSZZ Solidarność Regionu Podbeskidzie.
Na ręce Prezydenta Miasta trafił list, w którym związkowcy nie kryją oburzenia z faktu, iż Jarosław Klimaszewski wyraził zgodę na organizację marszu, który jak twierdzą jest niczym innym, jak "kolejną, objazdową hucpą", która nie posłuży budowaniu pozytywnego wizerunku Bielska-Białej. Oto treść listu:
Na oficjalnym portalu UM opublikowana została odpowiedź Prezydenta na list otwarty, w której Jarosław Klimaszewski oczekuje, iż zarząd "Solidarności" przeprosi za stwierdzenia opublikowane w treści, a odnoszące się do wydania zgody na marsz. Powołał się tu na przepisy o zgromadzeniach i na to, że organizatorzy zgromadzeń mają jedynie obowiązek poinformować samorząd o swoich planach. Gmina może zakazać zgromadzenia tylko w przypadku, gdy organizatorzy nie wypełnią wymogów formalnych. W liście padają także sformułowania o prawie do wyrażania swoich poglądów, które gwarantuje nam demokracja.
Do publicznej wiadomości trafił także dalszy ciąg korespondencji między Prezydentem a Zarządem NSZZ Solidarność. W odpowiedzi związkowców czytamy, iż faktycznie, w treść ich listu wkradło się "niefortunne sformułowanie" lecz i tak w rękach władz miasta była możliwość udaremnienia przeprowadzenia takiego marszu, z której niestety prezydent nie skorzystał. Najwyraźniej widać, iż związek twardo stoi przy swoim stanowisku i daleki jest od publicznych przeprosin.
zniesmaczona20:24, 17.09.2021
0 0
Nie wiedziałam, że NSZZ Solidarność stała się kółkiem różańcowym. Każdy powinien zajmować się tym, do czego został stworzony. Związki zawodowe zamiast zajmować się sprawami pracowniczymi bawią się w kaznodzieje. Nie wzięły pod uwagę, że reprezentują tysiące Polaków wśród których z pewnością znajdą się i mniejszości seksualne. 20:24, 17.09.2021